Chelsea wciąż prowadzi w Premier League, ale przegrała trzy z czterech ostatnich spotkań. Według brytyjskiej prasy, Ancelotii jest sfrustrowany brakiem kontroli nad zespołem. Sam trener oburzył się, gdy jedna z brytyjskich gazet porównała go do Aleksa Fergusona, menedżera Manchesteru United, który goni Chelsea w ligowej tabeli. - Nie można porównywać mnie z Alexem Fergusonem. Ferguson ma całkowitą kontrolę nad zespołem, a ja jestem odpowiedzialny tylko za sprawy techniczne - argumentował. Włoch przekonuje, że nie zamierza odchodzić z klubu. - Ten cały zgiełk to kompletne bzdury. Nie wiem dlaczego miałbym teraz odejść z klubu? Mój kontrakt jest ważny do 2012 roku i mówiłem wiele razy, że zamierzam tu pozostać. Mam serce nie tylko dla tego klubu, ale także do piłkarzy. Mocno w nich wierzę, więc nie mam powodu, żeby składać dymisję. Pewnie, pracuję pod presją, ale to dlatego, że chcę z Chelsea wygrywać każdy mecz. Nic więcej! Myślę teraz tylko o tym, co zrobić, aby drużyna grała lepszy futbol, niż obecnie. Okazja do tego już we wtorek - "The Blues" czeka mecz z MSK Żiliną w ramach przedostatniej grupowej kolejki Ligi Mistrzów.