Gola, o którym mowa Robins zdobył w trzeciej rundzie Pucharu Anglii w spotkaniu z Nottingham Forest w styczniu 1990 roku. Wcześniej media spekulowały, że jeśli "Fergie" nie wygra tego meczu, pożegna się z Old Trafford. - Mecz z Forest był bardzo ważny, ale nie uważam, że gdybym go przegrał, straciłbym pracę. Zresztą tego gola mógł strzelić każdy. Myślę, że Bobby'emu Charltonowi najbardziej by zależało, żebym został w klubie . On był wtedy sercem drużyny - powiedział szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów". Jednocześnie Ferguson pochwalił Robinsa, za pracę trenerską, jaką wykonuje. - Zrobił kawał dobrej roboty w Rotherham. Mimo tego, że klub na starcie miał odjętych 17 punktów, Robins nie pozwolił mu spaść - przyznał "Fergie". Manchester United rozegra we wtorek mecz czwartej rundy Carling Cup z Barnsley, zespołem, który prowadzi obecnie Robins.