Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Piłkarze AFC Bournemouth od początku spotkania byli jedynie tłem dla rywali, na dodatek popełniali masę błędów. Już w 7. minucie Francisco Fernando nie dał szans Borucowi po tym, jak nikt nie przeciął dośrodkowania z rzutu rożnego. Po chwili zabawa z piłką przed własnym polem bramkowym zakończyła się stratą Charliego Danielsa i Kevin De Bruyne wykorzystał stuprocentową okazję strzelając tuż przy słupku. W 12. minucie gospodarze przegrywali już 0-2 i kolejne gole wisiały w powietrzu, bo gracze City niepodzielnie rządzili na murawie. Siedem minut później goście przeprowadzili oskrzydlającą akcję prawą stroną, a stoperzy Bournemouth nie poradzili sobie z dużo niższym Sergio Aguero. W 26. minucie gospodarze popełnili kolejny prosty błąd, ale tym razem uratowała ich poprzeczka po strzale Fernandinho. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy piłkarze City przeprowadzili kolejną efektowną akcję, Kevin De Bruyne celował w kierunku dalszego słupka, ale Boruc efektowną paradą uratował zespół. Polski bramkarz już po chwili znów był w tarapatach (Aguero tym razem nie trafił w bramkę). Boruc świetnie interweniował też w 75. minucie po strzale Aleksandara Kolarova. Serb zdobył gola w doliczonym czasie gry. Przedarł się w polu karnym pomiędzy piłkarzami Bournemouth i fantastycznie przymierzył w "okienko". AFC Bournemouth - Manchester City 0-4 (0-3) Zobacz raport meczowy