Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 21 spotkań jedenastka Sportinga wygrała 16 razy i zanotowała jedną porażkę oraz cztery remisy. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu to piłkarze Sportinga otworzyli wynik. W 21. minucie na listę strzelców wpisał się Paulinho. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Abdoulaye Ba z zespołu gospodarzy. Była to 39. minuta spotkania. Na murawie, jak to często zdarzało się Sportingowi w tym sezonie, pojawił się Matheus Reis, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 39. minucie Nuna Mendesa. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Sportinga. W 53. minucie w zespole Moreirense doszło do zmiany. Steven de Sousa wszedł za Abdoulaye Ba. W 60. minucie Daniel Bragança zastąpił Tiaga Tomása. Po chwili trener Moreirense postanowił wzmocnić linię napadu i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Felipe Piresa. Na boisko wszedł Yan, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Sporting: Tiagowi Tomásowi w 78. i Gonçalowi Ináciowi w 85. minucie. Wysiłki podejmowane przez drużynę Moreirense w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 90. minucie bramkę wyrównującą zdobył Walterson. W piątej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Mateus Pasinato z Moreirense. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Jedenastka Moreirense w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast zespół gości wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę drużyna Moreirense zawalczy o kolejne punkty w Barcelos. Jej rywalem będzie Gil Vicente FC. Tego samego dnia FC Famalicão zagra z jedenastką Sportinga na jej terenie.