Był to mecz drużyn broniących się przed spadkiem. Spotkał się 14. i 15. zespół Primeiry Liga. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 16 spotkań zespół Porimonense wygrał pięć razy, ale więcej przegrywał, bo sześć razy. Pięć meczów zakończyło się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Pod koniec pierwszej połowy to piłkarze Porimonense otworzyli wynik. W 40. minucie Aylton Morte dał prowadzenie swojej drużynie. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Asystę zaliczył Bruno Tabata. Piłkarze gospodarzy odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W szóstej minucie doliczonego czasu gola wyrównującego strzelił z rzutu karnego Sandro Lima. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 47. minucie Henrique Gomes został zastąpiony przez Arthura Henriquego. W 52. minucie Jackson Martinez został zmieniony przez José Gomesa, co miało wzmocnić zespół Porimonense. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Lourency'ego na João Afonsa w 65. minucie. W 57. minucie żółtą kartką został ukarany Lucas, zawodnik gości. Trener Vicente postanowił zagrać agresywniej. W 66. minucie zmienił pomocnika Bertranda Barayego i na pole gry wprowadził napastnika Zakarię Naidjego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Między 67. a 78. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Vicente i jedną drużynie przeciwnej. Niedługo później trener Porimonense postanowił wzmocnić linię napadu i w 82. minucie zastąpił zmęczonego Ayltona Mortego. Na boisko wszedł Marlos Moreno, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W samej końcówce meczu czerwoną kartkę obejrzał Claude Gonçalves, tym samym drużyna gospodarzy musiała końcówkę grać w dziesiątkę, ale utrzymała korzystny wynik. W drugiej połowie nie padły bramki. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia pokazał dwie żółte kartki oraz jedną czerwoną piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Porimonense przyznał dwie żółte. Zespół Vicente w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższą środę zespół Porimonense będzie miał szansę na kolejne punkty grając w Lizbonie. Jego rywalem będzie SL Benfica Lizbona. Tego samego dnia FC Famalicão będzie przeciwnikiem drużyny Vicente w meczu, który odbędzie się w Vili Novach de Famalicão.