Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 11 spotkań drużyna Mafry wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo trzy razy. Sześć meczów zakończyło się remisem. Już w pierwszych minutach zespół Mafry próbował rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Cuca z jedenastki gospodarzy. Była to 38. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Dopiero w drugiej połowie Nuno Borges wywołał eksplozję radości wśród kibiców Farense , zdobywając bramkę w 48. minucie meczu. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W 54. minucie Rui Pereira został zmieniony przez Guilherme. W tej samej minucie trener Mafry postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Vinícius Tanque, a murawę opuścił Flávio Silva. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Farense doszło do zmiany. Daniel Bragança wszedł za Tavinha. Po chwili trener Farense postanowił bronić wyniku. W 73. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika André Vieirę wszedł Fábio Nunes, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Farense utrzymać prowadzenie. Od 77. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. W 82. minucie Bruninho został zmieniony przez João Paredesa, co miało wzmocnić zespół Mafry. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Christiana Irobisę na Alana Júniora. Przewaga drużyny Mafry w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę drużyna Farense będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Academico de Viseu FC. Tego samego dnia SC Covilha będzie rywalem jedenastki Mafry w meczu, który odbędzie się w Covilhã.