Drużyna Sportinga bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował trzecią pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 47 spotkań drużyna Sportinga wygrała 33 razy i zanotowała pięć porażek oraz dziewięć remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Sportinga w 10. minucie spotkania, gdy Raphinha strzelił pierwszego gola. W 22. minucie za czerwoną kartkę zszedł z boiska Muriel osłabiając tym samym drużynę CF Belenenses. W konsekwencji czerwonej kartki dla bramkarza, która spadła na CF Belenenses jak grom z jasnego nieba, trener w 24. minucie ściągnął z boiska obrońcy Cleyltona, by za niego między słupkami mógł stanąć rezerwowy bramkarz zespołu Guilherme Oliveira. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Sporting: Raphinie w 32. i Wendelowi w 44. minucie. Drużyna gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Sportinga, zdobywając kolejną bramkę. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry wynik na 0-2 podwyższył Luiz Phellype. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Bruno Fernandes. Na drugą połowę drużyna CF Belenenses wyszła w zmienionym składzie, za Dioga Vianę wszedł Matija Ljujić. Piłkarze CF Belenenses odpowiedzieli strzeleniem gola. W 61. minucie na listę strzelców wpisał się Licá. To już dziesiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy celnym strzałem popisał się Nemanja Gudelj. Sytuację bramkową stworzył Cristian Borja. W 67. minucie Wendel został zastąpiony przez Idrissę Doumbię. W 69. minucie żółtą kartkę dostał Pierre Sagna, piłkarz gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Sportinga w 70. minucie spotkania, gdy Bruno Fernandes zdobył z rzutu karnego czwartą bramkę. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole CF Belenenses doszło do zmiany. Kikas wszedł za Licę. Chwilę później trener Sportinga postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 75. minucie zastąpił zmęczonego Luiza Phellypego. Na boisko wszedł Bas Dost, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W tej samej minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Bruno Fernandes ze Sportinga. Asystę przy bramce zaliczył Luiz Phellype. W 76. minucie w drużynie Sportinga doszło do zmiany. Abdoulay Diaby wszedł za Raphinhę. Prawie natychmiast Bas Dost wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sportinga, strzelając kolejnego gola w 77. minucie meczu. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 15 zdobytych bramek. W 84. minucie swojego trzeciego gola w tym meczu strzelił Bruno Fernandes ze Sportinga. Bramka padła po podaniu Marcosa Acuny. Na trzy minuty przed zakończeniem starcia żółtą kartkę otrzymał Matija Ljujić z CF Belenenses. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W 90. minucie wynik ustalił Idrissa Doumbia. Asystę przy bramce zanotował Abdoulay Diaby. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-8. Zespół Sportinga zdominował rywali na boisku. Przeprowadził o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddał 11 celnych strzałów. Piłkarze CF Belenenses dostali w meczu dwie żółte kartki oraz jedną czerwoną, a ich przeciwnicy dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna Sportinga będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie CD Tondela. Natomiast w niedzielę Vitoria Guimaraes SC będzie rywalem zespołu CF Belenenses w meczu, który odbędzie się w Guimarães.