Było to starcie zespołów z czołówki tabeli. Zapowiadał się ciekawy pojedynek, gdyż grały ze sobą piąty i trzeci zespół Primeiry Liga. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 58 razy. Jedenastka Sportinga Lizbona wygrała aż 34 razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko 20. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Od 10. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując pięć żółtych kartek zawodnikom Sportinga Lizbona i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Sporting Lizbona: Marcosowi Acunie w 51. i Lucianowi Viettowi w 66. minucie. W tej samej minucie Marcos Acuna został zmieniony przez Luciana Vietta. A kibice Sportinga Braga nie mogli już doczekać się wprowadzenia Francisca Trincão. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Sequeira. Posunięcie trenera było słuszne. Francisca Trincão zdobył zwycięską bramkę w 76. minucie spotkania. W 72. minucie w drużynie Sportinga Braga doszło do zmiany. Bruno Wilson wszedł za Davida Carma. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Paulinho, piłkarz Sportinga Braga. Trener Sportinga Lizbona postanowił zagrać agresywniej. W 73. minucie zmienił pomocnika Rafaela Camacha i na pole gry wprowadził napastnika Jovane'a Cabrala. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Jedynego gola meczu strzelił Francisco Trincão dla jedenastki Sportinga Braga. Bramka padła w tej samej minucie. W 81. minucie kartkę dostał Fransérgio z Sportinga Braga. W 84. minucie Stefan Ristovski został zmieniony przez Gonzala Platę, co miało wzmocnić zespół Sportinga Lizbona. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Paulinha na Ruiego Fontego. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Sportinga Braga. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 10 celnych strzałów. Drużyna Sportinga Lizbona miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter pokazał trzy żółte kartki zawodnikom Sportinga Braga, natomiast piłkarzom gości przyznał siedem. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Sportinga Braga zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Gil Vicente FC. Natomiast 9 lutego Portimonense SC zagra z jedenastką Sportinga Lizbona na jej terenie.