Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 40 spotkań zespół CS Marítimo wygrał 18 razy i zanotował 12 porażek oraz 10 remisów. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Alberthowi Elisowi z zespołu gości. Była to 28. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę jedenastka Boavistej wyszła w zmienionym składzie, za Yusuphę Njie wszedł Gustavo. W 49. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Cláudia Wincka z CS Marítimo, a w 61. minucie Paulinha z drużyny przeciwnej. W 67. minucie za Nuna Santosa wszedł Ricardo Mangas. Trener Boavistej postanowił zagrać agresywniej. W 68. minucie zmienił obrońcę Yanisa Hamache'a i na pole gry wprowadził napastnika Tiaga Morais. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Od 75. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia przyznał trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Boavistej pokazał cztery. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy czwartek jedenastka CS Marítimo zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Sporting Braga. Natomiast w sobotę CD Santa Clara zagra z jedenastką Boavistej na jej terenie.