Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Jedenastka Covilha wygrała aż trzy razy, zremisowała cztery, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W piątej minucie na listę strzelców wpisał się Stevy Okitokandjo. W 26. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Brunona Silvę z Mafry, a w 34. minucie Lucasa Barrosa z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Mafry. W 56. minucie sędzia pokazał kartkę Pedro Aparíciowi z zespołu gospodarzy. Trener Covilha postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił obrońcę Arnolda Nkufo i na pole gry wprowadził napastnika Diego Luiza. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W 68. minucie Pedro Aparício został zastąpiony przez Lucasa Marquesa. Między 68. a 77. minutą, boisko opuścili piłkarze Mafry: Vitor Gabriel, Stevy Okitokandjo, Bruno Silva, na ich miejsce weszli: Andrezinho, Wenderson, Pedro Lucas. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Lucasa Barrosa, Felipe Diniego, Dioga Almeidy zajęli: Devid, David Santos, Yang Sena. Mimo że zespół Covilha nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 68 ataków oddał tylko pięć celnych strzałów, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 79. minucie wynik ustalił Jô. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego piąte trafienie w sezonie. Kibice Mafry nie mogli już doczekać się wprowadzenia Kikasa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Rodrigo Martins. Na dwie minuty przed zakończeniem meczu arbiter pokazał kartkę Ináciowi Miguelowi, piłkarzowi gospodarzy. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia przyznał trzy żółte kartki zawodnikom Mafry, a piłkarzom gości pokazał jedną. Drużyna Mafry w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast zespół gości w drugiej połowie dokonał czterech zmian. 7 listopada drużyna Mafry będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Seixal. Jej rywalem będzie SL Benfica II. Tego samego dnia SC Farense zagra z drużyną Covilha na jej terenie.