Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 17 razy. Drużyna Boavistej wygrała aż siedem razy, zremisowała sześć, a przegrała tylko cztery. Mecz rozpoczął się fatalnie dla zespołu Farense. W trzeciej minucie arbiter wskazał na wapno, ale bramkarz wykazał się świetną interwencją i obronił strzał przeciwnika. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna Farense. Jedynego gola meczu strzelił Licá dla zespołu Farense. Bramka padła w tej samej minucie. To pierwsza bramka tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Farense. Trener Boavistej wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Showa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 13 razy. Murawę musiał opuścić Yanis Hamache. W 64. minucie za Gustava wszedł Nathan. W tej samej minucie w jedenastce Boavistej doszło do zmiany. Jorge Benguche wszedł za Reggiego Cannona. Po chwili trener Farense postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 72. minucie zastąpił zmęczonego Bilela Aouacherię. Na boisko wszedł Djalma, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Między 75. a 88. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy Boavistej dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 12-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 3 kwietnia drużyna Farense zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Sporting Braga. Tego samego dnia Os Belenenses SAD będą rywalem zespołu Boavistej w meczu, który odbędzie się w Jamorze.