Cristiano Ronaldo jeszcze do niedawna był niepodważalnym liderem Manchesteru United, na którym opierała się cała gra ofensywna zespołu z Old Trafford. Piłkarz jednak na własne życzenie... zrobił z siebie rezerwowego, bo w trakcie trwającego wciąż okienka transferowego próbował wymusić na włodarzach klubu transfer do innego zespołu. Gracz miał być niezadowolony z braku gry w Lidze Mistrzów, opieszałości MU na rynku transferowym oraz faktu, że zbyt wiele odpowiedzialności ciąży wyłącznie na jego barkach. "Cris" nie pojechał przy tym na przedsezonowe tournée "Czerwonych Diabłów" i de facto został jedynie zmiennikiem, który co więcej po podniesieniu się z ławki rezerwowych niespecjalnie pokazuje chęci do gry i wielkie umiejętności, które bez wątpienia dalej posiada. Ronaldo nie chce grać dla United, ale... nie ma opcji zapasowej Jednocześnie agent zawodnika, Jorge Mendes, cały czas prowadzi gorączkowe poszukiwania ewentualnego kupca, który sprostałby wymaganiom finansowym jego klienta. Europejska prasa łączyła Ronaldo z naprawdę wieloma zespołami, a niektóre z tych doniesień były wręcz "kosmiczne" - Portugalczyk miał ponoć rozmawiać nawet z Chelsea czy FC Barcelona, wspominano też o jego przeprowadzce do Monachium lub Dortmundu, a teraz na pierwszy plan wyszły plotki dotyczące Napoli. Konkretnej oferty wciąż brak, a jedna potencjalna opcja przeszła Ronaldo koło nosa z powodu... trenera. Jak bowiem informuje brytyjski "The Times" władze Sportingu na poważnie zaczęły rozważać możliwość ściągnięcia futbolisty, który swego czasu już błyszczał w szeregach "Lwów" z Estadio Jose Alvalade. Trener Sportingu nie chciał Ronaldo. Postawił ultimatum zarządowi Wówczas jednak do akcji wkroczył szkoleniowiec Ruben Amorim, który postawił twarde weto w tej sprawie - miał on orzec, że jeśli Cristiano Ronaldo znajdzie się w klubie, to on sam... będzie dążył do rozwiązania własnego kontraktu. 37-latek jak widać nie chciał nawet myśleć o próbie włączenia "Crisa" do swojego projektu. Czy jego zdanie było tu decydujące - trudno orzec, ale Sporting na pewno boleśnie by odczuł utratę młodego i zdolnego menedżera, który swego czasu łączony był z przejęciem Paris Saint-Germain. Amorim z lizbońską ekipą jak na razie zdobył mistrzostwo, dwa puchary i jeden superpuchar kraju i nic nie wskazuje na to, by osiadł na laurach, nawet mimo faktu, że "Lwy" zaliczyły raczej kiepski start w sezonie 2022/2023. Cristiano Ronaldo w Arabii Saudyjskiej? Tylko tam mógłby zarobić aż tyle A co dalej z Ronaldo? Jego sytuacja robi się powoli dramatyczna, bo według "The Times" konkretna oferta dla jednego z najlepszych zawodników w historii przyszła jedynie z... Arabii Saudyjskiej. 37-latek mógłby zasilić swoje konto nawet 300 mln euro, ale... jemu zależy przede wszystkim na tym, by pograć jeszcze trochę na najwyższym poziomie. Cała sytuacja musi się rozstrzygnąć do początku września. Potem "CR7" będzie mógł już tylko spróbować powalczyć o odbudowanie swojej dawnej pozycji w MU, jeśli nie znajdzie się chętny na jego zakup.