Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 pojedynków zespół Świt Skolwin-u wygrał pięć razy i tyle samo razy przegrywał. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut jedenastka Świt Skolwin-u zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Bałtyku Gdynia była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Świt Skolwin-u w 27. minucie spotkania, gdy Krzysztof Filipowicz strzelił pierwszego gola. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Świt Skolwin-u. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Michałowi Bajdurowi z Bałtyku Gdynia. Była to 50. minuta pojedynku. Zespół Bałtyku Gdynia ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Świt Skolwin-u, zdobywając kolejną bramkę. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu Krzysztof Filipowicz po raz drugi zdobył bramkę zmieniając wynik na 0-2. Paweł Krawiec wywołał eksplozję radości wśród kibiców Świt Skolwin-u, strzelając kolejnego gola w 68. minucie meczu. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 0-3. Wyjątkowa nieporadność napastników Bałtyku Gdynia była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Należy odnotować rewelacyjną skuteczność jedenastki Świt Skolwin-u, która potrzebowała tylko sześciu celnych strzałów, żeby trzy razy pokonać bramkarza rywali. Arbiter nie ukarał zawodników Świt Skolwin-u żadną kartką, natomiast piłkarzom Bałtyku Gdynia przyznał jedną żółtą. Drużyna Bałtyku Gdynia nie skorzystała ze zmian. Zespół Świt Skolwin-u również nie skorzystał ze zmian.