Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 starć drużyna Bałtyku Gdynia wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo pięć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut zespół Kotwicy Kołobrzeg zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Bałtyku Gdynia była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. W 33. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Macieja Wichtowskiego z Kotwicy Kołobrzeg, a w 35. minucie Mateusza Banego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W pierwszych sekundach drugiej połowy spotkania drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Mateusz Bany z drużyny Bałtyku Gdynia i musiał opuścić boisko. Wcześniejszą kartkę ten piłkarz dostał w 35. minucie. W 59. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Sebastiana Bartlewskiego, zawodnika Bałtyku Gdynia. W tej samej minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, jednak Sebastian Deja nie wykorzystał szansy strzelając obok bramki. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystał zespół Kotwicy Kołobrzeg. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy sędzia pokazał żółtą kartkę Danielowi Chyli z Kotwicy Kołobrzeg. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Kotwicy Kołobrzeg w 71. minucie spotkania, gdy Eryk Krysztopowicz strzelił pierwszego gola. Od 78. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Bałtyku Gdynia i jedną drużynie przeciwnej. Drużyna Kotwicy Kołobrzeg zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała dwa celne strzały. Wyjątkowa nieporadność napastników Bałtyku Gdynia była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Sędzia przyznał cztery żółte kartki i jedną czerwoną zawodnikom Bałtyku Gdynia, natomiast piłkarzom Kotwicy Kołobrzeg pokazał trzy żółte. Drużyna Kotwicy Kołobrzeg nie skorzystała ze zmian. Zespół Bałtyku Gdynia także nie skorzystał ze zmian.