Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na dziewięć spotkań jedenastka Śląska Świętochłowice wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut zespół Warty Zawiercie zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Śląska Świętochłowice była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Warty Zawiercie w 25. minucie spotkania, gdy Neison Antunes zdobył pierwszą bramkę. W 28. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Sebastiana Zylkę ze Śląska Świętochłowice, a w 42. minucie Jakuba Kuliga z drużyny przeciwnej. Zespół Śląska Świętochłowice ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Warty Zawiercie, strzelając kolejnego gola. W tej samej minucie wynik na 0-2 podwyższył Mateusz Maziarz. Damian Adamiecki wywołał eksplozję radości wśród kibiców Warty Zawiercie, zdobywając kolejną bramkę w 45. minucie starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 0-3. W 52. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Krystiana Furgacza z Warty Zawiercie, a w 62. minucie Jakuba Barteczkę z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Warty Zawiercie w 63. minucie spotkania, gdy Paweł Gajecki strzelił czwartego gola. Między 67. a 81. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom Śląska Świętochłowice i jedną drużynie przeciwnej. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-4. Arbiter w pierwszej połowie pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom Śląska Świętochłowice, a w drugiej pięć. Piłkarze Warty Zawiercie otrzymali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, natomiast w drugiej jedną więcej. Jedenastka Śląska Świętochłowice nie skorzystała ze zmian. Zespół Warty Zawiercie także nie skorzystał ze zmian.