Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna MKS-u Kańczuga wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Sylwester Kielich wywołał eksplozję radości wśród kibiców MKS-u Kańczuga, strzelając gola w drugiej minucie meczu. Zawodnicy Orła Przeworsk odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 19. minucie Dawid Stypa wyrównał wynik meczu. Rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Karol Wilk. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Między 57. a 70. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Orła Przeworsk i jedną drużynie przeciwnej. Piłkarze MKS-u Kańczuga nie zrazili się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 72. minucie gola wyrównującego strzelił Edwin Strus. Na 13 minut przed zakończeniem starcia kartkę obejrzał Dawid Bawor z MKS-u Kańczuga. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W doliczonej pierwszej minucie pojedynku wynik ustalił Nikodem Paczocha. Trzy minuty później arbiter ukarał kartką Roberta Cielena, zawodnika MKS-u Kańczuga. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 3-2. Piłkarze obu drużyn dostali po trzy żółte kartki. Zespół MKS-u Kańczuga nie skorzystał ze zmian. Jedenastka Orła Przeworsk także nie skorzystała ze zmian.