Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Jedenastka Wiślan Jaśkowice wygrała dwa razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu piłkarze Wiślan Jaśkowice nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W szóstej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Bartosz Czarnecki. Drużyna KS-u Chelmek ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Wiślan Jaśkowice, strzelając kolejnego gola. W 19. minucie celnym strzałem popisał się Jakub Seweryn. Konrad Balcer wywołał eksplozję radości wśród kibiców Wiślan Jaśkowice, zdobywając kolejną bramkę w 36. minucie starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 3-0. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu Jakub Seweryn ponownie pokonał bramkarza zmieniając wynik na 4-0. Jedyną kartkę w meczu obejrzał Grzegorz Kantek z KS-u Chelmek. Była to 74. minuta pojedynku. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Wiślan Jaśkowice w 79. minucie spotkania, gdy Monsuru Adisa strzelił piątego gola. W 81. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Monsuru Adisa z Wiślan Jaśkowice. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W 89. minucie wynik na 7-0 podwyższył Sebastian Głaz. Piłkarze KS-u Chelmek szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W drugiej minucie doliczonego czasu meczu bramkę pocieszenia zdobył Klemens Drobniak. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 7-1. Sędzia nie ukarał zawodników Wiślan Jaśkowice żadną kartką, natomiast piłkarzom KS-u Chelmek pokazał jedną żółtą. Drużyna Wiślan Jaśkowice nie skorzystała ze zmian. Jedenastka KS-u Chelmek także nie skorzystała ze zmian.