Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na dziewięć pojedynków zespół KS-u Lublinianka wygrał cztery razy i tyle samo razy przegrywał. Jeden mecz zakończył się remisem. Od pierwszych minut drużyna KS-u Lublinianka zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Włodawianki Włodawej była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy KS-u Lublinianka w 26. minucie spotkania, gdy Dominik Ptaszyński zdobył pierwszą bramkę. Drużyna Włodawianki Włodawej ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka KS-u Lublinianka, strzelając kolejnego gola. Po pół godzinie gry na listę strzelców wpisał się Karol Futa. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 39. minucie wynik na 0-3 podwyższył Karol Kalita. Michał Paluch wywołał eksplozję radości wśród kibiców KS-u Lublinianka, zdobywając kolejną bramkę w 65. minucie spotkania. W 85. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Karol Kalita z KS-u Lublinianka. Jedyną kartkę w meczu obejrzał Mateusz Chrzescijanek z drużyny Włodawianki Włodawej. Była to 88. minuta starcia. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 0-5. Arbiter nie ukarał zawodników KS-u Lublinianka żadną kartką, natomiast piłkarzom Włodawianki Włodawej pokazał jedną żółtą. Zespół Włodawianki Włodawej nie skorzystał ze zmian. Jedenastka KS-u Lublinianka również nie skorzystała ze zmian.