Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Maciej Bębenek wywołał eksplozję radości wśród kibiców Wiślan Jaśkowice , strzelając gola w 10. minucie meczu. Zespół JKS-u Jarosław nie zraził się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 22. minucie bramkę wyrównującą zdobył Dominik Ochał. Dalsze wysiłki podejmowane przez drużynę JKS-u Jarosław przyniosły efekt bramkowy. W 41. minucie Dominik Ochał dał prowadzenie swojemu zespołowi. Jedenastka JKS-u Jarosław krótko cieszyła się prowadzeniem. Trwało to tylko osiem minut, ponieważ drużyna Wiślan Jaśkowice doprowadziła do remisu. Gola strzelił Bartosz Czarnecki. Między 50. a 68. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Wiślan Jaśkowice oraz dwie drużynie przeciwnej. W końcu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 71. minucie Bartosz Czarnecki ponownie zdobył bramkę zmieniając wynik na 3-2. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Wiślan Jaśkowice w 73. minucie spotkania, gdy Maciej Wcislo strzelił czwartego gola. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 4-2. Zawodnicy obu drużyn dostali po dwie żółte kartki. Jedenastka Wiślan Jaśkowice nie skorzystała ze zmian. Drużyna JKS-u Jarosław także nie skorzystała ze zmian.