Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 pojedynków jedenastka Stal Stalowej Wola wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo pięć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W siódmej minucie bramkę samobójczą strzelił zawodnik Stal Stalowej Wola Piotr Witasik. Adrian Paluchowski wywołał eksplozję radości wśród kibiców Wisły Puławy , strzelając kolejnego gola w 15. minucie pojedynku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Piotr Zmorzyński ze Stal Stalowej Wola. Była to 40. minuta meczu. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Stal Stalowa Wola: Wolodymyrowi Chorolskyjowi w 60. i Piotrowi Witasikowi w 70. minucie. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Wisły Puławy w 81. minucie spotkania, gdy Adrian Paluchowski zdobył trzecią bramkę. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3. Wyjątkowa nieporadność napastników Stal Stalowej Wola była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Należy odnotować rewelacyjną skuteczność zespołu Wisły Puławy, który potrzebował tylko pięciu celnych strzałów, żeby trzy razy pokonać bramkarza rywali. Arbiter nie ukarał piłkarzy Wisły Puławy żadną kartką, natomiast zawodnikom Stal Stalowej Wola pokazał trzy żółte. Drużyna Stal Stalowej Wola nie skorzystała ze zmian. Jedenastka Wisły Puławy również nie skorzystała ze zmian.