Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Zespół Wisłoki Dębica wygrał aż trzy razy, zremisował raz, a przegrał tylko raz. Od pierwszych minut zespół Wisłoki Dębica zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Wisły Sandomierz była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Wisłoki Dębica w 25. minucie spotkania, gdy Jan Kozłowski zdobył pierwszą bramkę. Drużyna Wisły Sandomierz ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka Wisłoki Dębica, strzelając kolejnego gola. W 29. minucie na listę strzelców wpisał się Łukasz Siedlik. Sebastian Fedan wywołał eksplozję radości wśród kibiców Wisłoki Dębica, zdobywając kolejną bramkę w 33. minucie pojedynku. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Wisłoki Dębica w 85. minucie spotkania, gdy Tomasz Palonek strzelił czwartego gola. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 0-4. Wyjątkowa nieporadność napastników Wisły Sandomierz była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. To był klasyczny mecz do jednej bramki. Obie drużyny grały czysto, więc sędzia nie musiał pokazywać żadnych kartek. Zespół Wisły Sandomierz nie skorzystał ze zmian. Jedenastka Wisłoki Dębica również nie skorzystała ze zmian.