Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Hutnika Kraków wygrał jeden raz, zremisował dwa, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W siódmej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Grzegorz Marszalik. Wojciech Białek wywołał eksplozję radości wśród kibiców Avii Świdnik , strzelając gola w 41. minucie meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Drugą połowę zespół Hutnika Kraków rozpoczął w zmienionym składzie, za Mateusza Reczulskiego wszedł Mariusz Bienias. W 54. minucie żółtą kartkę otrzymał Krystian Mroczek z Avii Świdnik. W 57. minucie za Grzegorza Marszalika wszedł Konrad Bukowczan. Między 63. a 81. minutą, boisko opuścili zawodnicy Avii Świdnik: Dominik Maluga, Sebastian Plesz, Dawid Kuliga, na ich miejsce weszli: Sebastian Dziedzic, Mateusz Lusiusz, Mateusz Ozimek. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Dawida Lincy, Kamila Sobali, Sławomira Rozkruta zajęli: Błażej Radwanek, Mateusz Kotwica, Jakub Ptak. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Hutnik Kraków: Krzysztofowi Świątkowi w 82. i Mariuszowi Bieniasowi w 83. minucie. W tej samej minucie czerwoną kartkę obejrzał Krystian Mroczek, tym samym drużyna Avii Świdnik musiała końcówkę grać w dziesiątkę, ale utrzymała korzystny wynik. W drugiej połowie nie padły bramki. Pomimo wyraźnej przewagi zespołu Avii Świdnik nie udało się pokonać przeciwników, pomimo tego że oddała ona cztery celne strzały. Przewaga zespołu Hutnika Kraków w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. Arbiter pokazał dwie żółte kartki i jedną czerwoną piłkarzom Avii Świdnik, a zawodnikom Hutnika Kraków przyznał dwie żółte. Oba zespoły wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie.