Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Adrianowi Niewiadomskiemu z zespołu Ślęzy Wrocław. Była to 15. minuta pojedynku. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Ruchu Zdzieszowice w 34. minucie spotkania, gdy Paweł Kubiak strzelił pierwszego gola. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Ruchu Zdzieszowice. Na drugą połowę drużyna Ślęzy Wrocław wyszła w zmienionym składzie, za Adriana Niewiadomskiego wszedł Marcin Wdowiak. W 51. minucie kartkę dostał Konrad Kostrzycki z Ruchu Zdzieszowice. Robert Pisarczuk wywołał eksplozję radości wśród kibiców Ślęzy Wrocław, zdobywając bramkę w 52. minucie meczu. W 59. minucie arbiter pokazał kartkę Dawidowi Kilinskiemu, piłkarzowi Ruchu Zdzieszowice. W 61. minucie Dawid Kliński został zastąpiony przez Dawida Czaplińskiego. Od 61 minuty boisko opuścili piłkarze Ruchu Zdzieszowice: Denis Smolarek, Michał Sypek, Denis Sotor, na ich miejsce weszli: Stanisław Dębski, Mateusz Fiks, Bartosz Zychowicz. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Jose Gutierreza, Kornela Traczyka zajęli: Szymon Tragarz, Jakub Bohdanowicz. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę otrzymał Dawid Czapliński z jedenastki Ruchu Zdzieszowice. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom Ślęzy Wrocław, natomiast piłkarzom Ruchu Zdzieszowice pokazał trzy. Zespół Ślęzy Wrocław w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Ruchu Zdzieszowice w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników.