Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Ślęzy Wrocław wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Ślęzy Wrocław w 22. minucie spotkania, gdy Filip Olejniczak zdobył pierwszą bramkę. Adam Samiec wywołał eksplozję radości wśród kibiców Ślęzy Wrocław, strzelając kolejnego gola w 24. minucie spotkania. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Adamowi Samcowi ze Ślęzy Wrocław. Była to pierwsza minuta pojedynku. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 54. minucie celnym strzałem popisał się Mateusz Kluzek. Zawodnicy Polonii Nysa odpowiedzieli zdobyciem bramki. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Adam Setla. W 69. minucie gola kontaktowego strzelił Patryk Ostrowski. Jedenastka Polonii Nysa ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół Ślęzy Wrocław, zdobywając kolejną bramkę. W 72. minucie wynik ustalił Kornel Traczyk. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4-2. Arbiter nie ukarał piłkarzy Polonii Nysa żadną kartką, natomiast zawodnikom Ślęzy Wrocław przyznał jedną żółtą. Drużyna Ślęzy Wrocław nie skorzystała ze zmian. Zespół Polonii Nysa również nie skorzystał ze zmian.