Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem spotkań jedenastka MKS-u Kluczbork wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Rekordu Bielsko-Biała w 13. minucie spotkania, gdy Tomasz Nowak strzelił pierwszego gola. Zespół MKS-u Kluczbork ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Rekordu Bielsko-Biała, zdobywając kolejną bramkę. W 25. minucie na listę strzelców wpisał się Seweryn Caputa. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Szymon Wróblewski wywołał eksplozję radości wśród kibiców Rekordu Bielsko-Biała, strzelając kolejnego gola w 75. minucie pojedynku. Zawodnicy MKS-u Kluczbork odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 90. minucie gola pocieszenia strzelił Norbert Jaszczak. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-3. Drużyna Rekordu Bielsko-Biała zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała trzy celne strzały. Obie drużyny grały czysto, więc arbiter nie musiał pokazywać żadnych kartek. Drużyna MKS-u Kluczbork nie skorzystała ze zmian. Jedenastka Rekordu Bielsko-Biała również nie skorzystała ze zmian.