Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 20 razy. Drużyna Pnióweka Pawłowice wygrała aż 10 razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko sześć. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Sewerynowi Capucie z drużyny Rekordu Bielsko-Biała. Była to 40. minuta spotkania. W 45. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik Pnióweka Pawłowice Mateusz Wrana. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Rekordu Bielsko-Biała. Drugą połowę zespół Pnióweka Pawłowice rozpoczął w zmienionym składzie, za Bartosza Gocyka, Michała Pieczkę, Bartosza Gocyka weszli Bartosz Włodarczyk, Jakub Świerczek, Piotr Trąd. Także w jedenastce Rekordu Bielsko-Biała w czasie przerwy zaszły zmiany, za Szymona Szymańskiego wszedł Marcin Czaicki. W 63. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Konrada Karetę z Rekordu Bielsko-Biała, a w 65. minucie Bartosza Włodarczyka z drużyny przeciwnej. W 68. minucie za Kamila Żołnę wszedł Mateusz Gaudyn. W doliczonej czwartej minucie starcia kartkę dostał Piotr Wyroba, zawodnik Rekordu Bielsko-Biała. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Rekordu Bielsko-Biała dostali w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Zespół Rekordu Bielsko-Biała w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast jedenastka Pnióweka Pawłowice w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany.