Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem pojedynków jedenastka Sokoła Ostróda wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż cztery razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Dominikowi Pawłowskiemu z N. Miasto Lubawskiego. Była to 24. minuta starcia. Wysiłki podejmowane przez zespół N. Miasto Lubawskiego w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 33. minucie bramkę zdobył Grzegorz Domzalski. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny N. Miasto Lubawskiego. W 67. minucie Roman Mykytyn z jedenastki Sokoła Ostróda wykazał się doskonałą techniką broniąc karnego. W tej samej minucie do własnej bramki trafił zawodnik N. Miasto Lubawskiego Daniel Niźnik. W 72. minucie kartkę obejrzał Patryk Rosoliński z zespołu Sokoła Ostróda. Hubert Otreba wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sokoła Ostróda, strzelając kolejnego gola w 78. minucie spotkania. Na sześć minut przed zakończeniem pojedynku arbiter ukarał kartką Kamila Smyta, piłkarza Sokoła Ostróda. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-1. Jedenastka Sokoła Ostróda była w posiadaniu piłki przez 100 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym pojedynku. Sędzia przyznał dwie żółte kartki zawodnikom Sokoła Ostróda, a piłkarzom N. Miasto Lubawskiego pokazał jedną. Zespół Sokoła Ostróda nie skorzystał ze zmian. Drużyna N. Miasto Lubawskiego także nie skorzystała ze zmian.