Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem spotkań jedenastka Ruchu Wysokie Maz. wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo aż pięć razy. Żaden mecz nie zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu zawodnicy Huraganu Morąg nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W trzeciej minucie po rozpoczęciu bramkę zdobył Joao Criciuma. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Huraganu Morąg. Jedenastka Ruchu Wysokie Maz. ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Huraganu Morąg, strzelając kolejnego gola. W 48. minucie wynik na 0-2 podwyższył Arkadiusz Mroczkowski. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 51. minucie na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Gajewski. Piłkarze Huraganu Morąg odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 63. minucie trafił Igor Biedrzycki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Huraganu Morąg w 70. minucie spotkania, gdy Pawel Galik strzelił czwartego gola. Pawel Brokowski wywołał eksplozję radości wśród kibiców Ruchu Wysokie Maz., zdobywając kolejną bramkę w 83. minucie pojedynku. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-4. Obie drużyny grały czysto, więc arbiter nie musiał pokazywać żadnych kartek. Drużyna Ruchu Wysokie Maz. nie skorzystała ze zmian. Zespół Huraganu Morąg również nie skorzystał ze zmian.