Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 15 pojedynków jedenastka Pelikan Łowicz wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo aż 10 razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Arkadiusz Ciach z zespołu Ursusa Warszawa. Była to 13. minuta spotkania. Paweł Wolski wywołał eksplozję radości wśród kibiców Ursusa Warszawa, zdobywając bramkę w 40. minucie starcia. Drużyna Pelikan Łowicz wyrównała wynik meczu. W drugiej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Damian Szczepański. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 70. minucie za Filipa Dziełaka wszedł Maksymilian Dikof. W 80. minucie Kamil Nowicki został zmieniony przez Krystiana Kruka, co miało wzmocnić zespół Pelikan Łowicz. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Patryka Kamińskiego na Mateusza Muszyńskiego. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Pelikan Łowicz: Krystianowi Stolarczykowi w 89. minucie i Damianowi Szczepańskiemu w szóstej minucie doliczonego czasu pojedynku. W drugiej połowie nie padły gole. Należy odnotować rewelacyjną skuteczność jedenastki Ursusa Warszawa, która potrzebowała tylko dwóch celnych strzałów, żeby pokonać bramkarza rywali. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze Ursusa Warszawa dostali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Drużyna Ursusa Warszawa w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast jedenastka Pelikan Łowicz w drugiej połowie wymieniła jednego gracza.