Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 meczów jedenastka Lechii Tomaszów Maz. wygrała sześć razy, ale więcej przegrywała, bo siedem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu piłkarze Lechii Tomaszów Maz. nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. Po kwadransie gry bramkę zdobył Jakub Rozwandowicz. Zawodnicy Pelikan Łowicz odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 45. minucie na listę strzelców wpisał się Jakub Bistula. Już w pierwszych sekundach spotkania sędzia przyznał kartki Piotrowi Kornackiemu, Tomaszowi Płonce, Jakubowi Rozwandowiczowi z drużyny Lechii Tomaszów Maz.. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Pelikan Łowicz w 63. minucie spotkania, gdy Taras Yavorskyy strzelił drugiego gola. Zespół Lechii Tomaszów Maz. ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka Pelikan Łowicz, zdobywając kolejną bramkę. W 69. minucie wpakował piłkę do siatki rywali Daniel Bończak. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W samej końcówce starcia wynik na 4-1 podwyższył Mateusz Kasprzyk. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 4-1. Arbiter nie ukarał zawodników Pelikan Łowicz żadną kartką, natomiast piłkarzom Lechii Tomaszów Maz. pokazał trzy żółte. Zespół Pelikan Łowicz nie skorzystał ze zmian. Drużyna Lechii Tomaszów Maz. również nie skorzystała ze zmian.