Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 pojedynków zespół Lechii Tomaszów Maz. wygrał sześć razy, ale więcej przegrywał, bo siedem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Pelikan Łowicz: Krystianowi Mycce w 49. i Filipowi Kowalczykowi w 58. minucie. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Lechii Tomaszów Maz. w końcu przyniosły efekt bramkowy. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu na listę strzelców wpisał się Kamil Lewiński. Drużyna Pelikan Łowicz otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 67. minucie Grzegorz Wawrzynski wyrównał wynik meczu. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 78. minucie dającego prowadzenie gola dla zawodników Pelikan Łowicz strzelił Piotr Piekarski. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Krystian Kruk. Kamil Szymczak wywołał eksplozję radości wśród kibiców Lechii Tomaszów Maz., zdobywając kolejną bramkę w 90. minucie starcia. Drużynie Lechii Tomaszów Maz. zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem zespołu Pelikan Łowicz. Sędzia nie ukarał piłkarzy Lechii Tomaszów Maz. żadną kartką, natomiast zawodnikom Pelikan Łowicz przyznał dwie żółte. Jedenastka Pelikan Łowicz nie skorzystała ze zmian. Zespół Lechii Tomaszów Maz. także nie skorzystał ze zmian.