David Wilkie nie żyje. Wieści o jego odejściu przekazała rodzina. Jak poinformowano, "zmarł spokojnie nad ranem, otoczony przez rodzinę". Okazało się, że w ostatnich latach chorował na nowotwór. Były pływak miał 70 lat. Jego życie pełne było przygód, humoru i sportowego spełnienia. Najpierw błędna diagnoza, a teraz to. Kuriozalny start wicemistrza Europy Nie żyje David Wilkie Był osiemnastolatkiem, gdy zdobył srebro igrzysk olimpijskich w Monachium. Potem dwukrotnie zdobywał medale podczas igrzysk w Montrealu - bił wtedy również kolejne rekordy. Był pływackim sprinterem - pływał głównie na 100 i 200 metrów stylem klasycznym, ale medale zdobywał również w stylu zmiennym. Ostatecznie w swojej karierze mógł pochwalić się złotym i dwoma srebrnymi medalami olimpijskimi, trzema złotymi i dwoma brązowymi krążkami z mistrzostw świata oraz dwoma złotymi i jednym srebrnym medalem mistrzostw Europy. Zakończył karierę stosunkowo szybko, bo po igrzyskach w Montrealu. Podczas igrzysk w Montrealu pobił rekord Europy na 200 metrów stylem klasycznym. Zaledwie rok później w tym samym stylu zdobył złoto mistrzostw świata w Belgradzie i pobił rekord świata. Podczas mistrzostw Europy w Wiedniu w 1974 roku udało mu się za to pobić kolejny, tym razem na 200 metrów stylem zmiennym. Co ciekawe, był również pierwszym pływakiem, który na międzynarodowej imprezie sportowej założył czepek. Stało się to w 1970 roku podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów. Dziś nie wyobrażamy sobie zawodów bez zasłoniętej głowy. Mistrz olimpijski podjął stanowczą decyzję. Jasna deklaracja przed igrzyskami David Wilkie chciał pływać dalej Wilkie bardzo chciał pływać dalej, ale w połowie lat 70. ze sportu, w którym sponsorów nie było jeszcze tak wielu, jak dzisiaj, trudno było wyżyć. Szkot pochodził z bogatej rodziny - urodził się na Sri Lance i wrócił do kraju rodziców w wieku 11 lat, a tam wychowywał się w doskonałych warunkach pozwalających mu na uprawianie sportu bez zmartwień. Dorosłe życie sprawiło jednak, że nie mógł kontynuować pływackiej kariery. Mimo tego wciąż był zaangażowany w brytyjskie pływactwo i starał się sam nie zostawiać basenu. Po latach pływał już tylko w swoim domowym i na osiedlowym basenie. Właśnie w tym lokalnym został skarcony za pływanie "zbyt szybko". Wielka Brytania straciła wspaniałą sportową osobowość.