Mimo faktu, że dopiero po raz trzeci wystąpi w igrzyskach McKeon już jest najbardziej utytułowaną reprezentantką Australii w tej imprezie. W swoim debiucie w Rio de Janeiro wywalczyła cztery medale, a w Tokio aż siedem. W Japonii dokonała tej sztuki jako pierwsza pływaczka. W sumie w czasie igrzysk zdobyła 11 medali, z czego pięć złotych, dwa srebrne i cztery brązowe. Zrównała się też z Ianem Thorpem w liczbie krążków z najważniejszego kruszcu wywalczonych dla Australii. Paryż 2024. To będzie sukcesem dla Emmy McKeon "Myślę, że pływanie zawsze będzie częścią mojego życia, jak było do tej pory, ale igrzyska w Paryżu zdecydowanie będą moimi ostatnimi w karierze" - przyznała McKeon. "Dla mnie sukcesem w Paryżu byłoby pływanie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej" - dodała. Początek jej kariery wcale jednak nie zapowiadał takich sukcesów. Jako 17-latka o włos straciła występ na igrzyskach w Londynie (2012), po czym zrobiła sobie przerwę od sportu, aby się zregenerować. Plan się powiódł w stu procentach - pochodząca z Wollongong pływaczka wróciła, by zrobić furorę na Igrzyskach Wspólnoty Narodów w 2014 roku, gdzie zdobyła sześć medali w sześciu startach. Potem było już tylko lepiej. Wspomniane igrzyska w Rio de Janeiro, z których wróciła jako najbardziej utytułowana pływaczka, a wreszcie te w Tokio, gdzie przeszła do historii nie tylko tej dyscypliny sportu. "Moja motywacja zdecydowanie rośnie i spada. Przez te lata nauczyłam się jednak, że nie można polegać na motywacji, żeby wstawać każdego ranka" - tłumaczyła. Paryż 2024. Emma McKeon od małego za pan brat z wodą "Chodzi bardziej o dyscyplinę, a to coś, co rozwijałem coraz bardziej przez lata pływania. Wystarczy mieć na uwadze swoje cele i być zdyscyplinowanym, wiedząc, co muszę zrobić, aby je osiągnąć" - dodała. Być może wpływ na to ostatnie ma fakt, że McKeon pochodzi z rodziny z dużymi tradycjami pływackimi. Australię reprezentowali przecież jej ojciec, wujek, brat i matka. Jej rodzice otworzyli szkołę pływacką w Nowej Południowej Walii, więc z wodą była zaznajomiona od najmłodszych lat. Za kilka miesięcy zakończy się więc pewien etap w jej życiu, który praktycznie trwał od narodzin. "Mam nadzieję być kimś, kto inspiruje innych ludzi do realizacji swoich celów i marzeń" - powiedziała. Być może w tym właśnie tkwi prawdziwy sekret sukcesu Emmy McKeon, która wyrusza na trzecią i ostatnie igrzyska.