Międzynarodowa Federacja Pływacka (FINA) dołączyła do grona związków sportowych, które zabroniły startu w międzynarodowych zawodach zawodnikom z Rosji. Ostatnio, a udział w proputinowskiej manifestacji na 9 miesięcy zdyskwalifikowany został ponadtom gwiazdor tamtejszego pływania Jewgienij Ryłow co było dla Rosjan bolesnym ciosem. Mimo to Kliment Kolesnikow przyznaje, że wciąż ma motywację do treningów. - Cały czas mam motywację. Nie zawiesili nas do końca życia. To niewielka nadzieja, ale motywuje mnie myśl, że wystartuję w zawodach, może międzynarodowych, do których zostaniemy dopuszczeni - mówił Kolesnikow w rozmowie z rosyjskim "Sport Expressem". Pływak ma dopiero 21 lat i teoretycznie sporo kariery przed sobą. Jeśli jednak sportowe władze będą konsekwentne, sankcje mogą trwać naprawdę długo. Oglądać zdjęcia z Buczy czy Mariupola trudno wyobrazić sobie rywalizację rosyjskich sportowców w najbliższych latach. Z drugiej strony, patrząc choćby na tenisowe korty, nie można niczego wykluczyć i być może Kolesnikow i reszta też wrócą, jeśli wojna w Ukrainie się skończy.