Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że sportowcy "Sbornej" w większości dyscyplin nie mogą startować w zawodach pod egidą międzynarodowych federacji. Władze starają się jak mogą, by mimo to ich sport funkcjonował w miarę normalnie, a nawet - próbują przeprowadzać międzynarodową rywalizację z pominięciem światowych organów. Tak było już w przypadku biathlonu czy zimowych dyscyplin paraolimpijskich. Wojna w Ukrainie. Rosjanie organizują międzynarodowe zawody pływackie Kolejną tego typu imprezą będą zawody pływackie, które rozpoczęły się w Pietrozawodsku, w Karelii, niedaleko fińskiej granicy. Udział w nich wezmą sportowcy nie tylko z Rosji, ale i Białorusi, Kazachstanu, Azerbejdżanu i Mongolii. Swoista "lista wstydu" obejmuje więc cztery nacje. "Długo czekaliśmy na te zawody. Cały czas tam pojawiały się przeszkody, wątpliwości, ale nic nie zaburzy zdrowego trybu życia" - przekazała wicepremier Karelii, Larisa Podsadnik. Oficjalna nazwa imprezy to "Międzynarodowe Mistrzostwa Zimowe". "Tutaj pokazujemy naszą sportową jedność i miłość do tego sportu" - mówił Aleksander Popow, czterokrotny mistrz olimpijski w pływaniu, obecny na ceremonii otwarcia.