Przez trzy dni pływalnia na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego gościła młodych zapaleńców sportu, którzy stanęli do boju o wymarzone medale podczas mistrzostw Polski juniorów i juniorów młodszych w pływaniu niepełnosprawnych. Wśród zaproszonych gości znaleźli się między innymi Jagna Marczułajtis - trzykrotna reprezentantka Polski w snowboardzie na zimowych igrzyskach olimpijskich, Igor Sikorski - brązowy medalista igrzysk paraolimpijskich w narciarskim slalomie gigancie oraz prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego - Łukasz Szeliga. Podczas mistrzostw o medale rywalizowali młodzi pływacy z niepełnosprawnościami ruchowymi. Wśród nich znalazł się Przemysław Drąg - utytułowany niewidomy pływak z LKS Gol-Start Częstochowa. Po pierwszym dniu zmagań opowiedział o swojej przygodzie ze sportem. - Zaczęło się od drugiej klasy podstawówki, kiedy miałem obowiązkowe zajęcia szkolne. Wtedy nauczyłem się pływać i oswoiłem z wodą, bo wcześniej raczej się jej bałem. Kiedy zajęcia się skończyły, bardzo chciałem pływać trochę więcej. Same ogólnodostępne baseny nie wystarczyły, więc rodzice zapisali mnie do klubu. Wkrótce potem na trening poświęcałem już tyle, ile tylko mogłem, oddając pływaniu całego siebie. W tej chwili trenuję osiem razy w tygodniu na basenie i trzy razy na siłowni - mówił Przemysław Drąg. Podczas weekendowych mistrzostw, Drąg zawiesił na swojej szyi złoto z rywalizacji na 100 m stylem klasycznym oraz 200 m stylem dowolnym, a także cztery srebra na 50 m i 100 m stylem dowolnym oraz 50 m i 100 m stylem grzbietowym. Wraz ze swoją drużyną w konkurencji mieszanej 4x50 m stylem dowolnym wywalczył dodatkowo drugie miejsce. - Raz byłem mistrzem Polski, kilka razy wicemistrzem. W kategorii juniorskiej też jestem zwykle mistrzem. Sukcesy przychodzą również na arenie międzynarodowej. W pucharze świata byłem raz w finale oraz trzeci w Berlinie na sto metrów stylem grzbietowym. Reprezentowałem też Polskę na mistrzostwach Europy, trzykrotnie trafiając do finału. Zająłem wówczas siódme oraz dwa ósme miejsca. Moim marzeniem jest medal na paraolimpiadzie. Przede mną trudna droga, a czy daleka to się okaże. Wkrótce igrzyska w Tokio. Żeby się na nie dostać muszę szybko pływać, a zatem dobrze pokazać się na zbliżających się pucharach świata i mistrzostwach Polski. Jeśli tak będzie, być może pojadę na mistrzostwa świata - dodał 17-letni pływak. Przemysła Drąg wyraźnie jest dumą trenera, który podczas mistrzostw wskazał na niego, chwaląc się, że bez wątpienia należy on do jednych z najbardziej utalentowanych pływaków częstochowskiego klubu. Na ten moment chłopak godzi naukę z basenem, a jako swój plan B, wskazuje fizjoterapię, w której jak twierdzi "niewidomi też mają swoje trzy grosze". Oprócz niego, złote krążki w kilkudziesięciu konkurencjach indywidualnych wywalczyli: Patrycja Wojnarowska (TZSN START Tarnów), Aleksandra Ochtera (Start Koszalin), Nicola Badowska (IKS AWF Warszawa), Dawid Tomczyk (IKS AWF Warszawa), Gabriel Kowalski (PSP Swim Płock), Oliwier Krzyszkowski (LKS OMEGA Kleszczów), Yelyzaveta Zhuravska (IKS AWF Warszawa), Zuzanna Boruszewska (UKS SP 149 Łódź), Alicja Piec (KSN Start Kalisz), Piotr Fabisiak (IKS AWF Warszawa), Bartosz Szostak (WSSiRN START Katowice), Oliwia Daroch (LKS Gol-Start Częstochowa), Patrycja Turczyn (Szansa Start Gdańsk), Alan Ogorzałek (Start Wrocław), Nikola Kacik (Szansa Start Gdańsk), Olivier Dziopak (WSSiRN START Katowice), Bartłomiej Bińkowski (Mks Wodnik Radom), Mateusz Miśkiewicz (LKS Gol-Start Częstochowa), Oliwia Mróz (ZSR "Start" Zielona Góra), Marcin Adamczewski (WSSiRN START Katowice), Robert Prusinowski (WSSiRN START Katowice), Marika Noszczyk (WSSiRN START Katowice), Dawid Bobrek (WSSiRN START Katowice), Majka Marta (LKS Gol-Start Częstochowa). Łącznie w weekend pływacy ścigali się podczas 33 konkurencji indywidualnych i drużynowych. - Pływanie było w moim życiu od zawsze. Na początku była to forma rehabilitacji. Ta dyscyplina sportu jest bardzo pomocna przy skrzywieniach kręgosłupa, a także jako terapia na przykład przy porażeniach mózgowych, czy jako forma aktywizacji mięśniowej. Do piętnastego roku życia trenowałem pod okiem instruktorów i na zajęciach indywidualnych. Były one jednak mało skutkujące w mój rozwój, poza tym, że nauczyłem się pływać na plecach. Kiedyś przy okazji zabiegów rehabilitacyjnych, pani Ela skierowała mnie na sekcję do mojego obecnego klubu MKS Wodnik Radom i od tego czasu zacząłem pływać na serio. Treningi stały się już poważne - mówił zawodnik reprezentant Polski, Michał Golus, który gościł na mistrzostwach. W pływaniu zdobył już wiele, ale w jego sercu wciąż jest apetyt na więcej. Aktualnie 23-latek w pełni poświęca się treningom, dla których odłożył na chwilę na bok studia informatyczne. - Jestem wielokrotnym mistrzem Polski stylem dowolnym oraz motylkowym. Największym osiągnięciem w mojej dotychczasowej karierze są dwa złote medale na mistrzostwach Europy na dystansie i 50 m i 100 m stylem dowolnym i jeszcze dorzuciłem do tego srebro - ze skromnością w głosie wymieniał swoje sukcesy zawodnik radomskiego klubu. Apetyt na przyszłoroczne igrzyska? - Nikt nie wie kto pojedzie do Tokio, bowiem zawsze jest mała liczba miejsc przydzielanych na podstawie rankingu zawodników oraz wyników na mistrzostwach świata, które czekają nas we wrześniu w Londynie i to pod nie jesteśmy akurat w trakcie przygotowywań, aby zrobić minimum. Jeśli tam zrobimy dobry wynik jako kraj, wywalczymy więcej miejsc. W przeciwnym razie będzie ciężko, ale będziemy musieli bić się o miejsca - zakończył Michał Golus. Aleksandra Bazułka