Ruta Meilutyte zdecydowała się na niecodzienną manifestację antywojenną. Litewska pływaczka przepłynęła "krwawy staw" położony nieopodal ambasady Rosji w Wilnie. Woda w zbiorniku zabarwiona została na czerwono, by symbolizować krew, która dla Ukraińców od 44 dni jest ceną za suwerenność. Nie inaczej było w piątek, gdy rosyjskie rakiety spadły na dworzec kolejowy w Kramatorsku. Według ostatnich doniesień w ataku zginęło co najmniej 50 osób, w tym troje dzieci. Wśród ponad stu rannych wielu ma urwane kończyny. Wojna na Ukrainie. Meilutyte wzywa do zatrzymania rzezi Dlaczego Meilutyte zdecydowała się przepłynąć czerwony staw? Jak sama wyjaśniła na Instagramie, to wezwanie do działania na rzecz pomocy narodowi ukraińskiemu, który stoi w obliczu ludobójstwa popełnionego przez Rosję. To zarazem przesłanie, że nie wolno wycofać się w połowie drogi - potrzebny jest nieustanny wysiłek demokratycznej części Europy w zatrzymaniu rzezi na Ukrainie. Podczas igrzysk olimpijskich w Londynie (2012) Meilutyte sięgnęła po złoty medal w pływaniu na dystansie 100 m stylem klasycznym. Miała wówczas 15 lat. ZOBACZ TAKŻE: