Van der Burgh zdobył złoty medal olimpijski na 100 m stylem klasycznym na igrzyskach Londynie w 2012 roku. Cztery lata później w Rio de Janeiro wywalczył srebro. W 2018 roku postanowił zakończyć sportową karierę. Były znakomity pływak ujawnił, że od dwóch tygodni walczy z koronawirusem. Powiedział, że najcięższe objawy wirusa minęły. "Zdecydowanie najgorszy wirus, z jakim przyszło mi się zmierzyć, pomimo tego, że jestem zdrową osobą z silnymi płucami i prowadzącą zdrowy styl życia. Ekstremalna gorączka minęła. Wciąż zmagam się z poważnym zmęczeniem i kaszlem. Każda aktywność fizyczna, taka jak chodzenie, wyczerpuje mnie na wiele godzin" - stwierdził Van der Burgh.31-latek skrytykował MKOl i organizatorów igrzysk olimpijskich w Tokio, że wciąż nie podjęli ostatecznej decyzji, co dalej z najważniejszą imprezą sportową. Kanada jak pierwszy kraj zbojkotowała igrzyska. Australia nakazała swoim sportowcom przygotowywać się do igrzysk, ale w 2021 roku. Wszystko wskazuje bowiem na to, że impreza w stolicy Japonii, która miała się rozpocząć 24 lipca, zostanie przełożona."Sportowcy nadal trenują, ponieważ nie ma żadnych decyzji dotyczących letnich igrzysk, a zatem narażają się na niepotrzebne ryzyko" - podkreślił Van der Burgh.Ponad 14 tysięcy osób zmarło na całym świecie od momentu wybuchu pandemii koronawirusa. RK