- Bardzo się z tego cieszę, bo to wielkie wyróżnienie. Zawsze obserwowałem chorążych na igrzyskach olimpijskich, zresztą kiedyś flagę niósł mój były trener. Myślę, że jest to chwila, którą pamięta się do końca życia - powiedział student Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie. Zawodnik miejscowego klubu AZS nie obawia się tzw. klątwy chorążego, bo... występuje ona tylko na igrzyskach. - Może teraz będę się nad tym zastanawiać? Oczywiście żartuję, jak ktoś jest dobrze przygotowany, to to nie ucieknie - dodał 28-letni Czerniak, wychowanek klubu Wisła Puławy. Do końca szkoły podstawowej trenował pod opieką Sławomira Słotwińskiego, a potem Ryszarda Kowalczyka. Przez osiem lat był w Hiszpanii w szkole pływania utworzonej przez Bartosza Kizierowskiego. Po igrzyskach w Rio de Janeiro zdecydował się wrócić do kraju. Specjalizuje się w stylu dowolnym oraz motylkowym. Formalnie uniwersjada rozpocznie się w sobotę, ale już w piątek zainaugurowane zostaną turnieje piłki nożnej kobiet i mężczyzn. Pierwsi Polacy - gimnastycy, przystąpią do rywalizacji w sobotę rano.