W zawodach rozegranych na Termach Maltańskich wystąpiło aż 519 zawodników z 98 klubów. Wśród ponad pół tysiąca uczestników nie zabrakło reprezentantów kraju, którzy na początku grudnia wystartują w mistrzostwach świata na krótkim basenie w katarskiej Dausze. Polskę będzie reprezentować siedmioro pływaków: Urbańczyk-Olejarczyk, Alicja Tchórz (Juvenia Wrocław), Korzeniowski, Radosław Kawęcki (AZS AWF Warszawa), Michał Poprawa (AZS AWF Katowice), Filip Zaborowski (MKP Szczecin) i Marcin Cieślak (Warszawianka). W Poznaniu pewnie "swoje" konkurencje wygrywali najbardziej doświadczeni - Korzeniowski (50, 100 i 200 m motylkiem) i Kawęcki (100 i 200 m grzbietowym). Paweł Słomiński, który od niespełna pół roku prowadzi Kawęckiego, przyznał że wciąż dopiero poznaje swojego podopiecznego. "Cały czas mam kłopot z jednoznacznym określeniem, czy jest to dobre pływanie czy złe. Dodatkowo mieliśmy ostatnio mały problem, bo Radek miał zapalenie oskrzeli i praktycznie przez osiem dni nie trenował w wodzie. Można powiedzieć, że wystartował w Poznaniu prawie prosto z łóżka. Co też na pewno wpłynęło na jego dyspozycję" - powiedział szkoleniowiec. Słomiński przyznał, że starty w Grand Prix zawodnicy powinni traktować poważnie, bo jest to też promocja dyscypliny. "Zawsze byłem tego zdania, że najlepsi pływacy powinni startować w Grand Prix, bo promują nasz sport. Dzięki temu, ci młodzi ludzie, którzy razem z nimi startują, mogą "na żywo" czerpać wzorce. Druga sprawa - te zawody są zwykle tak ułożone, że z reguły są jakimś sprawdzianem przed ważnymi imprezami. Wprawdzie do Kataru leci tylko siedmiu zawodników, ale pozostali przygotowują się do mistrzostw Polski, które odbędą się za niecały miesiąc" - wyjaśnił. Kawęcki, jako obrońca tytułu, leci do Kataru w roli faworyta, ale zdaniem Słomińskiego walka o medal będzie niezwykle ciężka. "W ostatnim czasie sporo wydarzyło się w życiu Radka. Zmiana trenera, sposobu trenowania czy wreszcie miejsca zamieszkania. Od mistrzostw Europy w Berlinie mieliśmy tylko 12 tygodni przygotowań. Jedziemy z nadziejami, ale żeby sięgnąć po medal, trzeba będzie popłynąć poniżej 1.49. Czy na to stać Radka, nie potrafię szczerze odpowiedzieć" - przyznał szkoleniowiec, który przez wiele lat pracował z Otylią Jędrzejczak. Po raz kolejny bezkonkurencyjną w zawodach GP wśród pań okazała się Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk, która zwyciężyła aż w pięciu konkurencjach. "Ta prawidłowa forma powinna przyjść za półtora tygodnia, a start w Poznaniu był ostatnim sprawdzeniem, co jeszcze można poprawić. Choć tak naprawdę przez te 10 dni szybciej można coś zepsuć niż poprawić. Może liczyłam na nieco lepszy wynik w mojej koronnej konkurencji 50 m st. grzbietowym" - przyznała z uśmiechem 27-letnia łodzianka. Brązowa medalistka MŚ w Stambule nie ukrywa, że w Katarze po cichu liczy na powtórzenie sukcesu sprzed dwóch lat. "Nie ukrywam, że będzie bardzo trudno powtórzyć ten wynik. Przygotowania do mistrzostw były bardzo krótkie, planem minimum jest więc awans do finału" - podkreśliła Urbańczyk-Olejarczyk, która wystartuje w trzech konkurencjach - motylkiem, grzbietowym i dowolnym na 50 m. Wyniki GP w Poznaniu: kobiety 1. Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk (AZS UŁ PŁ Łódź) 2613 pkt 2. Alicja Tchórz (Juvenia Wrocław) 2460 3. Anna Dowgiert (Śląsk Wrocław) 2323 mężczyźni 1. Paweł Korzeniowski (AZS AWF Warszawa) 2531 2. Radosław Kawęcki (AZS AWF Warszawa) 2467 3. Jan Świtkowski (Skarpa Lublin) 2434