28-letni Manaudou, młodszy brat wielkiej rywalki Otylii Jędrzejczak - Laure, swoją decyzję ogłosił za pośrednictwem wywiadu udzielonego gazecie "L'Equipe". - Chcę wrócić do rywalizacji, za którą tęskniłem od pewnego czasu coraz bardziej. Miałem wiele frajdy, robiąc rzeczy, które chciałem zrobić od dawna. Teraz czeka mnie wyzwanie - wrócić do zmagań, wznowić treningi, czerpać radość, której nie miałem podczas igrzysk w 2016 roku - podkreślił Francuz. Po zmaganiach olimpijskich w Rio de Janeiro zapowiedział rozbrat z profesjonalnym pływaniem, ale nie określił, jak długo on potrwa. We wrześniu rozpoczął treningi piłki ręcznej z drugą drużyną Aix-en-Provence. Tym sportem zajmował się w młodości zanim skupił się całkowicie na pływaniu. - Adrenalina jest tym, co zawsze kochałem. W pływaniu trenuję, by być najlepszym na świecie, wejść do olimpijskiego finału, stresuję się i nienawidzę przegrywać. Ostatnio tego nie zaznałem i dlatego chcę wrócić - argumentował. W planach ma start w dwóch kolejnych igrzyskach - w przyszłym roku w Tokio, a przede wszystkim w 2024 roku w Paryżu. - Już wcześniej mówiłem, że jeśli będę chciał wystąpić w igrzyskach w Paryżu, to muszę wrócić najpóźniej w 2021 lub 2022 roku. Nie myślałem początkowo w ogóle o Tokio, ale porozmawiałem z osobami, które mam wokół siebie i pewnego dnia wstałem rano i pomyślałem "Jak mogę to zrobić?" - relacjonował. Przyznał, że wśród osób, z którymi w pierwszej kolejności omawiał tę sprawę, była jego siostra Laure. Manaudou jednocześnie przestrzegał swoich fanów, zaznaczając, że sam nie wie, czego się spodziewać po powrocie. - Oczywiście, pojawią się pewne oczekiwania po pierwszych treningach. Przyjmę to. Mam nadzieję, że będę pływał szybko, ale nawet ja nie wiem, co będę w stanie zrobić - podkreślił. Przed przerwą w 2016 roku był on największą gwiazdą francuskiego pływania. W Rio wywalczył srebrne medale na 50 m oraz w sztafecie 4x100 m stylem dowolnym. Jest też czterokrotnym mistrzem świata.