W Tychach prowadzenie objęli gospodarze, wykorzystując okres gry w 5 na 3. Adrian Parzyszek zostawił krążek Sebastian Gonerze na niebieskiej, a ten odegrał gumę partnerowi i Tomasz Rajski skapitulował po raz pierwszy. Drugą bramkę dla tyszan strzelił Gonera, który zaskoczył bramkarza gości strzałem z dystansu. Trzeba przyznać, że Rajski nie popisał się w tej sytuacji. Podhale mocniej przycisnęło i strzeliło kontaktową bramkę. Tyszanie ponownie odskoczyli na dwa gole, ale na początku trzeciej części Podhale wykorzystało okres gry w przewadze. Wyrównać już nie zdołało. Spotkanie było bardzo wyrównane i niezwykle emocjonujące. W Krakowie sanoczanie dobrze się bronią i starają się wyprowadzać kontry. Krakowianie mają problemy z rozgrywaniem płynnych akcji. - Ciężko gra się z takim przeciwnikiem - przyznał w przerwie napastnik gospodarzy Leszek Laszkiewicz. W pierwszej tercji więcej celnych strzałów oddali goście - osiem przy sześciu Cracovii. W drugiej tercji hokeiści KH nadal grali bardzo konsekwentnie w defensywie i "Pasy" nie potrafiły przełamać obrony rywali. Więcej było hokejowych szachów niż ofensywnej gry i ładnych akcji. O ile w pierwszej tercji Damian Słaboń trafił w słupek bramki Krzysztofa Zborowskiego, o tyle w drugiej tercji Rafałowi Radziszewskiemu pomógł słupek po uderzeniu Ondreja Lauko. - Jakie plany na trzecią tercję? Dalej będziemy grać uważnie w obronie, a w 59. minucie strzelimy bramkę i wygramy - powiedział po drugiej tercji trener Sanoka Andrzej Słowakiewicz. W 45. minucie sędzia podjął bardzo kontrowersyjną decyzję wysyłając na ławkę kar dwóch sanoczan w tym samym momencie. Pierwszy atak "Pasów" szybko skorzystał z prezentu arbitra i Daniel Laszkiewicz strzelił pierwszego gola. Od tego momentu przewaga hokeistów Comarch Cracovii wzrosła i co chwilę dochodzili do sytuacji strzeleckich. Na przeszkodzie stał jednak bardzo dobrze broniący Zborowski. W 57. minucie nie dał mu jednak szans Leszek Laszkiewicz, który wyszedł z błyskawiczną kontrą i zostawił za plecami obrońcę KH. Sanoczanie zdjęli bramkarza i wprowadzili szóstego zawodnika, ale gola nie zdobyli, a wynik strzałem do pustej bramki ustalił Michał Piotrowski. W Toruniu lepiej zaczęli hokeiści Polonii Bytom. Próbowali pokonać bramkarza TKH, ale nie udało im się, w dodatku zaczęli łapać kary. Jedną z nich wykorzystali gospodarze. Założyli zamek w tercji Polonii i Bartosz Dąbkowski strzałem pod poprzeczkę wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Polonia nie rezygnowała, ale po strzale Jacka Dzięgiela gości uratował słupek. Co nie udało się jemu, w 32. minucie udało się Jarosławowi Dołędze i torunianie ponownie objęli prowadzenie. Wyrównał Bartłomiej Kowalski, ale gospodarze nie mieli zamiaru grać dogrywki i doświadczony Vladimir Burzil pokonał Szydłowskiego w podwójnej przewadze. Pierwszą bramkę 11. kolejki zdobyli hokeiści outsidera - Unii Oświęcim na lodowisku w Sosnowcu. Później jednak faworyci odrobili straty i wyszli na prowadzenie za sprawą dwóch goli pozyskanego przed tym sezonem z Unii Marcina Jarosa. W końcówce II tercji goście dwukrotnie grali 5 na 3 (najpierw 1:19, a później 0:19), ale nie udało im się pokonać Tomasza Jaworskiego. Przewagi liczebne wykorzystali za to sosnowiczanie i po raz kolejny wysoko wygrali trzecią tercję. 11. KOLEJKA PLH GKS Tychy - Wojas Podhale Nowy Targ 3:2 (1:0, 2:1, 0:1) koniec Bramki: 1:0 Parzyszek - Gonera (16.57 w podwójnej przewadze), 2:0 Gonera - Justka (28:06), 2:1 Sroka - Zapała (33:41 w przewadze), 3:1 Gawlina - Frączek (35:20), 3:2 Zapała - Sroka (42:44 w przewadze). Kary: 14 - 12. Widzów 1 200. GKS: Sobecki - Gonera, Sokół; Wołkowicz (2), Parzyszek (2), Woźnica - Kotlorz, Jakesz; Proszkiewicz (2), Garbocz (2), Sarnik - Mejka, Śmiełowski; Bacul, Justka, Bagiński - Piekarski (2), Gwiżdż (4); Gawlina, Frączek, Matczak. Wojas Podhale: Rajski - Kret, Łabuz (2); Bakrlik (2), Biela, Podlipni - Galant, Sroka (4); Kacirz, Różański, Zapała - Dutka, Pospiszil; Baranyk, Łyszczarczyk, Voznik (2) oraz Sulka (2). Zagłębie Sosnowiec - Unia Oświęcim 6:1 (0:1, 2:0, 4:0) koniec Bramki: 0:1 Valusiak - Szewczyk (5:49), 1:1 Jaros - Urban (21:45 w przewadze), 2:1 Jaros - Zachariasz (30:43 czterech na czterech), 3:1 Labryga - Urban (45:40 w podwójnej przewadze), 4:1 T. Da Costa - Holik - Dronia (46:03 w przewadze), 5:1 Luka - M. Puzio - Belica (52:06), 6:1 Rutkowski - T. Da Costa (56:18). Kary: 18 - 18 minut. Widzów 500. Zagłębie: Jaworski - Gabryś, J. Rutkowski; M. Puzio, Belica, Luka - Urban, Labryga; Jaros, Zachariasz, Klisiak - Holik, Dronia; T. Kozłowski, T. Da Costa, Bernat - Kotuła, Duszak; M. Kozłowski, Twardy, Ślusarczyk. Unia: Szałaśny - Obstarczyk, Flaszar; Valusiak, Szewczyk, Buczek - Egegy, R. Noworyta; Modrzejewski, Połącarz, Sobała - Maj, Krzemień; Minarzik, Adamus, Sękowski - Matyja, Urbańczyk; Ziaja, Kwiatek, Rudnicki. Energa Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 3:1 (0:0, 2:0, 1:1) koniec Bramki: 1:0 Vitek - Skutchan (30:11), 2:0 Rzeszutko - Jankowski (44:49), 3:0 Jurasek - Vitek - Wróbel (49:30), 3:1 Pohl - Peterdi (57:59). Kary: 10 - 10. Widzów 1200. Energa Stoczniowiec: Odrobny - Wróbel, Bigos; Skutchan, Jurasek, Vitek- Skrzypkowski (2), Rompkowski (2); Łopuski (2), Rzeszutko (4), Jankowski - Smeja, Leśniak; Kostecki, Krokosz, Furo; Sowiński, Poziomkowski, Strużyk. Naprzód: Zając - Gallo, Kulik (2); Ł. Elżbieciak (2), Pohl, Wojtarowicz - Gretka, Zatko; Jóźwik, Słodczyk, Krumpal (4) - Kowalówka, Marznica (2); Stachura, Koszowski, Peterdi - Działo; Peksa, Podsiadło, Gryc, Haluch. TKH Toruń - Polonia Bytom 3:2 (1:0, 1:1, 1:1) koniec Bramki: Dąbkowski - Bomastek - Burzil (14:07 w przewadze), 1:1 Lustinec - Kuźniecow (24:36), 2:1 Dołęga - Mravec - Dąbkowski (31:01), 2:2 Kowalski - Owczarek (46:41), 3:1 Burzil - Mravec - Bomastek (50:30 w podwójnej przewadze). Kary: 28 ( w tym 10 minut Vercika za niesportowe zachowanie) - 42 ( w tym po 10 dla Kuzniecowa, Kukulskiego oraz Steckiewicza). TKH: Plaskiewicz - Dąbkowski (4), Burzil (4); Bomastek, Mravec, Dołęga - Kubat (2), Fraszko; Vercik (12), Hurtaj, Koszarek - Koseda (2), Cychowski (2); Jastrzębski, Dzięgiel, Marmurowicz oraz Zubek. Polonia: Szydłowski - Banaszczak, Piecuch (2); D. Puzio, Lustinec, Kuzniecow (12) - Vantura (2), Steckiewicz (14); Kukulski(10), Rutkowski, G. Da Costa - Kowalski, Owczarek; Krokosz, Mracka, Salamon oraz Garbarczyk. Comarch Cracovia - KH Sanok 3:0 (0:0, 0:0, 3:0) koniec Bramki: 1:0 D. Laszkiewicz - Słaboń - L. Laszkiewicz (46:05 w podwójnej przewadze), 2:0 L. Laszkiewicz (56.40), 3:0 M. Piotrowski (59:37 do pustej). Kary: 10 - 14. Widzów 600. Comarch Cracovia: Radziszewski - Csorich, Cerny; L. Laszkiewicz, Słaboń, D.Laszkiewicz - Marcińczak (4), Dulęba; M. Piotrowski, Pasiut (2), Witowski - Noworyta, Wajda (2); Kowalówka, Badzo, Spirin - Landowski; Urban, Cieślak (2), Dubel. KH: Zborowski - Demkowicz, Rąpała; Mermer, Ćwikła, Kostecki - Gil (2), Sekacz (4); Milan, Melicherczik, Michał Radwański (2) - Gurican (2), Maślak (2); Lauko (2), Caban, Maciejko oraz Grzesik, R. Solon.