Gdy reżim Putina napadł na Ukrainę kibice zaczęli się przyglądać ogromnej liczbie Rosjan w Polskiej Hokej Lidze i na jej zapleczu. Grająca na zapleczu PHL Polonia Bytom postąpiła prosto: zwolniła pięciu Rosjan, którzy nie chcieli potępić putinowskiej agresji na Ukrainę. - Dostali propozycję pozostania, jeśli skrytykują i potępią działania wojenne Rosji w Ukrainie. Wszyscy odmówili - powiedział prezydent Bytomia Mariusz Wołosz, portalowi hokej.net. Daniił Babec, Kiriłł Kleimjonow, Jegor Rudskoj, Walerij Polinin i Ilja Smirnow nie potępili działań Putina i za to zostali zwolnieni. Natomiast nikt spośród drużyn pozostających w walce o mistrzostwo Polski nie zwolnił żadnego Rosjanina. Przed jednym z meczów ćwierćfinału mistrzostw Polski hokeiści Re-Plast Unii i STS Ciarko Sanok zgodnie potępili napaść na Ukrainę i wezwali do pokoju. Czytaj także: Aleksandr Owieczkin może zadać Putinowi cios, ale zwleka. "Kłamca, tchórz" Należy jednocześnie dodać, że wielu sportowców nie potępia rosyjskiej agresji wojskowej publicznie w obawie o zdrowie bliskich pozostawionych w ojczyźnie. Rosyjski parlament uchwalił prawo, zgodnie z którym rozprzestrzenianie takich opinii może skutkować karą pozbawienia wolności do 15 lat. Rosjanie z Torunia powiedzieli "nie" wojnie na Ukrainie Rosjanie występujący w KH Energa Toruń: Dmitrij Kozłow, Jegor Rożkow, Danił Kuraszow, Aleksander Rodjonow, Jegor Szkodenko, Michaił Szabanow, Robert Korczocha, a także Białorusini Aleksander Szkrabow i Nikołaj Syty podpisali się pod listem potępiającym działania wojenne. "Drodzy Kibice i Przyjaciele toruńskiego hokeja na lodzie! Jesteśmy zawodnikami toruńskiej drużyny hokejowej i wiecie, że razem walczymy w play-offach Polskiej Hokej Ligi, oddając swoje siły, serce, a często i zdrowie na lodzie, by dać Wam radość z naszych wspólnych zwycięstw. Wielu z nas gra w Polsce już od kilku lat i oglądaliście nas w niejednym meczu. Rywalizować chcemy tylko na lodzie, dlatego stanowczo mówimy NIE wojnie, która dotyka mieszkańców Ukrainy, wśród których są również nasi przyjaciele i koledzy, z którymi w przeszłości mieliśmy okazję grać na jednej tafli. Sport to nie polityka!" Natomiast jeszcze nie potępili agresji na Ukrainę hokeiści rosyjscy z Comarch Cracovii, ani GKS-u Tychy. "Pasy" od dzisiaj rywalizują w Pucharze Kontynentalnym w Danii. Już podczas trzeciego spotkania ćwierćfinału z GKS-em Tychy, w związku z dominującą liczbą Rosjan w zespole z Krakowa dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski zdecydował, by nie transmitować spotkania na stronie internetowej. Spotkanie pokazywała tylko regionalna TVP Kraków, a niewykluczone, że nawet taki przekaz zostanie wstrzymany. Czytaj więcej: Rosyjskie drużyny znikają z popularnych gier sportowych. Jest decyzja Na razie nie ma odgórnej decyzji władz PZHL ani PHL w sprawie Rosjan. Sezon zakończy się za miesiąc, wówczas wszystkie kontrakty Rosjan wygasną, a w nowym sezonie zapewne nikt się nie zdecyduje na ich zatrudnienie. Wydaje się to być rozwiązaniem satysfakcjonującym obie strony - silne kluby chcące walczyć o mistrzostwo nie muszą martwić się o rewolucje w składzie na finałowym etapie zmagań. Rosyjscy hokeiści mają czas, by przeorganizować się i pomyśleć o zawodowej przyszłości. Dla polskich klubów to kolejny sygnał, by może raczej szukać "jakości" i inwestować w "obcy kapitał", może lepiej postawić na swoich. Młodych i zdolnych Polaków, których w Polskiej Hokej Lidze z roku na rok gra mniej. Polscy hokeiści apelują "Sprzeciwiamy się wykluczaniu Rosjan. To nasi koledzy" Wiceminister Paweł Jabłoński z MSZ w radiu RMF zasugerował, że rosyjskich zawodników biorących udział w polskich rozgrywkach należałoby wykluczyć. Innego zdania są w większości kluby i zawodnicy PHL: Stowarzyszenie Zawodników Hokeja na Lodzie wydało oświadczenie, zgodnie z treścią którego "Sprzeciwia się wykluczaniu Rosjan z rozgrywek hokejowych i podejmowania wobec nich retorsji na zasadzie zbiorowej odpowiedzialności". Polscy hokeiści stają tu na straży zawodowej solidarności "Rosjanie występujący w polskiej lidze to nasi koledzy. Nic nie wiadomo o tym, by zawodnicy ci wspierali putinowską władzę, albo popierali rozpętaną przez tę władzę wojnę". Rosyjscy hokeiści wyrzuceni z PHL? Który klub straciłby najwięcej Nie ma ogólnej rezolucji formalno-prawnej, by zawieszać rosyjskich hokeistów odgórnie. - Reprezentanci kraju zostali zawieszeni przez IIHF i nie mogą brać udziału w międzynarodowych imprezach. W tej chwili PHL nie ma podstaw, by działać w tej sprawie dalej aniżeli to postanowienie - powiedziała Marta Zawadzka. Zakładając jednak, że takie prawo zaczęłoby obowiązywać, najwięcej straciłaby ekipa Cracovii, w której gra 13 rosyjskich hokeistów. Wspomniany już KH Energa Toruń także musiałby układać swoją kadrę meczową na nowo, bez dziewięciu rosyjskich-białoruskich zawodników. Rosjanie zostaną wykluczeni z silnej ligi? Spore straty poniosłoby Zagłębie Sosnowiec, w barwach którego gra siedmiu Rosjan. GKS Tychy mógłby uszczuplić się nie tylko o pięciu graczy, ale także o trenera Andrieja Sidorienkę, który jest Białorusinem i także podlegałby sankcjom. Unia Oświęcim musiałaby szukać ośmiu innych hokeistów. PHL jak NHL? Niestety tylko pod jednym względem W tym sezonie NHL, najlepszej hokejowej ligi świata, wystąpiło już 50 hokeistów. W rozgrywkach tych udział bierze 32 kluby, w każdym z nich rotacja kadry jest ogromna. Łącznie można szacować, że udział w jednym sezonie regularnym NHL bierze prawie tysiąc hokeistów. Więcej w tym temacie: Putin dostanie łupnia w najważniejszej dla niego dyscyplinie! W tej proporcji udział rosyjskich zawodników w grze najsłynniejszych klubów nie jest dominujący. Tego samego nie można powiedzieć o PHL. Polska liga obecnie "stoi" zawodnikami z Rosji i Białorusi. Obecnie na utrzymaniu klubów jest ponad 40 takich graczy, co dzieli się na dziewięć klubów Szkoda, że PHL dorównuje NHL tylko w taki sposób, a ewentualne wykluczenie obcokrajowców jednej lub dwóch nacji oznaczałoby paraliż rozgrywek i to w najważniejszym momencie, gdy ważą się losy mistrzostwa Polski.