Dla federacji nie ma większego znaczenia, że 26-letni skrzydłowy urodził się w Polsce i nigdy nie zrzekł się polskiego obywatelstwa. - Jeśli Wojtek chce zagrać w reprezentacji Polski, to musi przez przynajmniej dwa sezony występować w Polskiej Lidze Hokejowej - podkreślił Szemberg w rozmowie z Hokej.Net. - Oczywiście Polski Związek Hokeja na Lodzie może złożyć wniosek do IIHF, ale szanse na pozytywne rozpatrzenie go są minimalne. Dodam też, że przepisy wszystkich federacji będących pod egidą IIHF są w tej kwestii jednoznaczne. Nawet jeśli Wojtek Wolski zrzekłby się kanadyjskiego obywatelstwa, to i tak nie mógłby zagrać z orzełkiem na piersi - dodał. Wolski to Kanadyjczyk polskiego pochodzenia. Od lat występuje w klubach NHL - grał w Florida Panthers, New York Rangers, Phoenix Coyotes i Colorado Avalanche, a ostatnio podpisał kontrakt z Washington Capitals. W jednym z niedawnych wywiadów ogłosił, że chciałby zagrać w reprezentacji Polski. Już wtedy przedstawiciele Polskiego Związku Hokeja na Lodzie podkreślali, że nie pozwalają na to przepisy IIHF, ale równocześnie zapowiedzieli złożenie do międzynarodowej federacji wniosku o potraktowanie sytuacji 26-latka jako wyjątkowej. Nie może grać w kadrze, nie zagra w Sanoku Kłopoty związane z możliwością gry dla reprezentacji mogą wpłynąć na decyzję Wolskiego w sprawie występów w Polskiej Lidze Hokejowej. Po ogłoszeniu lokautu w NHL zawodnik otrzymał wiele propozycji gry w europejskich klubach, jedną z nich - z drużyny mistrza Polski, Ciarko PBS Bank Sanok. Niespełna tydzień temu władze klubu ogłosiły, że warunki kontraktu z 26-latkiem zostały już uzgodnione. - Rozmawiałem z ojcem zawodnika i ustaliliśmy szczegóły. Wojtek ma się u nas zjawić do 5 października. Nie chcę na razie przesądzać, kiedy rozegrałby pierwszy mecz, ale to przecież profesjonalista, który na pewno od razu będzie mógł nam pomóc - mówił wtedy w rozmowie z "Super Expressem" szef sanockiego klubu Piotr Krysiak. Szybko jednak okazało się, że gra w polskim klubie nie byłaby dla Wolskiego interesująca w sytuacji, kiedy nie może występować również w kadrze. - Występy w polskiej lidze byłyby dla mnie wielkim przeżyciem. Jednak to nie jest łatwa decyzja. Zwłaszcza że i tak na razie nie mam prawa gry w drużynie narodowej. Nie widzę wielkiego sensu przyjeżdżania do Polski, jeśli nie mogę bronić barw ojczystego kraju - oświadczył zawodnik w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". W wywiadzie dla Hokej.Net dodawał: - Wierzę, że polskie przepisy troszkę różnią się od tych sygnowanych przez światową federację IIHF i w drodze wyjątku będę mógł zagrać w biało-czerwonych barwach, bo przecież urodziłem się w Polsce. Z drugiej strony nie ukrywam, że gra przez dwa lata w polskiej lidze byłaby dla mnie męcząca. Dorastałem w Kanadzie i od małego robiłem wszystko, by występować w NHL.