Nowotarżanie stracili czwartą bramkę w 60. minucie grając w podwójnej przewadze. Mimo tego niska porażka z silną słowacką drużyną ujmy "Szarotkom" nie przynosi. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Wojas Podhale przegrał z Popradem aż 0:12. Z najlepszego meczu w okresie przygotowawczym zadowolony był trener Wiktor Pysz. "Forma idzie w górę" - jego wypowiedź cytuje oficjalna strona klubu. - Spodziewałem się tego. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy mnóstwa dogodnych sytuacji, czy to sam na sam czy też dwa na jeden lub trzy na dwa. O naszej przewadze niech świadczy fakt, iż rywal musiał uciekać się do faulowania nas, by zapobiec nieszczęściu. Mamy jednak problemy z rozgrywaniem przewag, bo na naszym "basenie" trudno przećwiczyć ten element. Szkoda, że nie zagrał Kacir (zatrucie - przyp. red.), bo pierwsza formacja z ubiegłego sezonu ma ograne przewagi, a mogły one przechylić szale zwycięstwa na naszą stronę. Rajski małymi kroczkami zdobywa zaufanie drużyny. Turniej pokazał jakie mamy braki i będziemy się starali je wyeliminować w ostatnich dwóch tygodniach przed startem ligi. Wojas Podhale Nowy Targ - HK Aquacity SKP Poprad 2:4 Bramki dla Wojasa Podhala: Podlipni, Różański. Podhale: Rajski; Sroka - Wilczek, Pospisil - Dutka, Piotrowski - Łabuz, Smereczyński; Malasiński - Zapała - Różański, Bakrlik - Zaręba - Baranyk, Łyszczarczyk - Voznik - Podlipni, Sulka.