Rozegrany 30 października w Sanoku mecz zakończył się wygraną Sanoka 2-1. Unia domagała się zweryfikowania wyniku z powodu nieodpowiedniej, jej zdaniem, liczby młodzieżowców na lodzie w drużynie rywala. Oświęcimianie twierdzili, że na lodzie pojawiło się trzech zawodników poniżej 23. roku życia, a powinno ich być czterech. Władze PHL stoją jednak na stanowisku, że młodzieżowiec, wpisany do protokołu jako bramkarz, nie musi pojawić się na lodzie. Wniosek oświęcimskiego klubu odrzucono, więc działacze Unii odwołali się do Komisji Odwoławczej. Argumentują, że związek nie może powoływać się na "interpretację, która obowiązuje od dłuższego czasu". Działacze Unii napisali, że nie wiadomo, kto jest jej autorem, kiedy ją wydano i kiedy została opublikowana. Szefowie Unii podkreślili, że stwierdzenie "od dłuższego czasu" wskazuje na to, że PHL powołuje się na interpretacje z przeszłości prawdopodobnie pochodzącą z PZHL. Tymczasem od bieżącego sezonu rozgrywek nie prowadzi już PZHL tylko PHL, więc władze nie mogą powoływać się na stare regulacje.