- Sytuacja jest bardzo poważna. Pieniędzy brakuje na wszystko. Nie jesteśmy w stanie zapewnić bieżącego funkcjonowania klubu, opłacać zawodników, zapewnić odpowiedniego sprzętu sportowego, pokryć kosztów organizacji meczu. Władze miejskie są naszą "ostatnią deską ratunku" - powiedział Skórka, który kilka dni temu skierował do prezydenta Janusza Chwieruta i szefa rady miejskiej Piotra Hertiga list otwarty z prośbą o wsparcie. Rzecznik magistratu Katarzyna Kwiecień poinformowała, że w środę prezydent Chwierut i prezes Skórka spotkają się, by rozmawiać o trudnej sytuacji klubu i ewentualnym wsparciu. Sternik Unii ma nadzieję, że samorząd obejmie większościowy udziału w spółce akcyjnej Oświęcimski Sport, która prowadzi drużynę, a także udzieli jej pomocy finansowej. Obecnie 95 proc. akcji należy do Towarzystwa Hokejowego Unia, a reszta do prezesa Skórki. W ub.r. budżet hokejowej drużyny Unii wynosił 1,57 mln zł. - W tym sezonie ograniczyliśmy znacząco koszty, m.in. obniżyliśmy pensje, a w drużynie znalazło się kilkunastu wychowanków. Pomimo tego pieniędzy brakuje - powiedział Skórka. Miasto jest w tej chwili głównym partnerem klubu. Przekazuje pieniądze za promowanie Oświęcimia. Katarzyna Kwiecień powiedziała, że w tym roku jest to kwota 529,5 tys. zł. Unię wspiera też grupa sponsorów, ale to kropla w morzu potrzeb. Klub wspierają kibice, którzy licznie przychodzą na mecze. Niedzielne spotkanie z Polonią Bytom zgromadziło na trybunach 2 tys. widzów. Hokeiści Unii pomimo trudnej sytuacji finansowej bardzo dobrze rozpoczęli sezon. W czterech meczach zwyciężyli trzykrotnie, pokonując m.in. mistrzów Polski GKS Tychy.