"Mecz był zacięty. Moim zdaniem, przeważaliśmy w ofensywie. Cracovia mądrze się broniła, praktycznie przez cały mecz" - mówił po spotkaniu Ćwikła. "Straciliśmy bramki przez głupie błędy, daliśmy im te bramki jak na tacy. Z drugiej strony - mieliśmy sytuacje, a Rafał Radziszewski dobrze bronił" - podkreślił."Trzeba też sobie otwarcie powiedzieć, że choć może i był faul - takich kar się już nie daje. Nie spotkałem się jeszcze w żadnej lidze z sytuacją, że pod koniec meczu czy w dogrywce takie kary są gwizdane. W drugiej, trzeciej tercji nie mieliśmy praktycznie żadnej kary, a w dogrywce sędzia daje nam dwie... Takich kar się już po prostu nie daje" - podsumował.Równie krytycznie pracę sędziów komentował trener sanoczan Tomasz Demkowicz. "Mam pretensje do sędziów. Uważam, że wypowiedzi, pretensje trenera Rudolfa Rohaczka pod ich adresem (po meczu półfinałowym pomiędzy Cracovią a GKS-em Tychy - przyp.red) miały duży wpływ na sędziowanie w finale - po prostu przestraszyli się dawać kary Cracovii, czy to w pierwszej tercji, czy w trzeciej, czy w dogrywce. Na koniec kara może była słuszna - mam za to żal do Mahboda - ale przeciwnik oddał, więc też powinien chyba pójść na ławkę kar. Dlatego uważam, że było to wszystko bardzo niesprawiedliwe" - podkreślił Demkowicz.