Początek należał do bytomian, którzy kilka razy zakręcili młyn pod bramką "Szarotek". Prowadzenie bytomianom mógł dać w 4. min Sebastian Kłaczyński, ale jego strzał z kilku metrów obronił Błażej Kapica. Gdy Podhale wychodziło z kontrą dwóch na jednego Matej Cunik podciął Dariusza Gruszkę, za co został odesłany do boksu kar. W okresie przewagi liczebnej Gruszka przyspieszył, prawym skrzydłem uciekł obrońcom, Ondrzeja Raszkę zwiódł na lewo i strzałem z bekhendu trafił do siatki. Dwie minuty później Polonia również wykorzystała pierwszy okres gry w przewadze. Po pomysłowo rozegranym zamku, krążek trafił do stojącego przed bramką Jakuba Wanackiego, a ten strzałem przy słupku wyrównał na 1-1. Trzecia bramka poderwała ludzi do oklasków na stojąco! Wielkiewicz przechwycił krążek za bramką bytomian, oddał do stojącego pod bandą, na wysokości koła wznowień, Mateusza Michalskiego, który natychmiast dograł do Bartłomieja Neupauera, a ten tylko dołożył kija i krążek wpadł do pustej bramki. Gdy Polonia nie mogła stworzyć żadnego zagrożenia i tak zdobyła kontaktowe trafienie, gdyż kiks przydarzył się poprawnie dotąd broniącemu Błażejowi Kapicy. Kamil Falkenhagen wstrzelił krążek do tercji Podhala bardziej dla przeprowadzenia zmiany, niż zagrożenia bramce, jednak B. Kapica tak nieszczęśliwie odbił "gumę" odbijaczką, że ta przelobowała go i wpadła do siatki. Zdezorientowany Błażej rozglądał się za krążkiem, ale przerwał to sędzia, wskazując na bramkę, co wywołało radość Polonii. Pocieszony przez Aleksandra Syreia B. Kapica bardzo szybko się zrehabilitował, broniąc w ostatniej sekundzie II tercji strzał będącego w czystej pozycji Elvisa Bjezaisa. Trzecią tercję dobrze zaczęli goście. W 46. min Mateusz Danieluk wywarł presję na Macieju Sulce, ten wybił wprost na kija Romana Maliniki, który podjechał pod bramkę i wypalił pod poprzeczkę. Mieliśmy 3-3 i emocje rozgorzały na nowo. Polonia złapała wiatr w żagle i po kontrze trzech na dwóch o mały włos czwartego gola dla niej nie strzelił Michał Działo (B. Kapica obronił parkanem). W sukurs "Szarotkom" nie mógł przyjść nikt inny, jak tylko Jarmo Jokila. Fina do ataku dobrym podaniem w poprzek lodowiska wypuścił Oskar Jaśkiewicz, a Jarmo, nie robiąc sobie nic z obecności przed nim obrońcy i sporej odległości do bramki, z nadgarstka wypalił w samo okienko dalszego rogu. Co za gol! Raszka nie był w stanie sięgnąć krążka, zresztą chyba nikt by tego nie obronił. Bytomianie marzyli o doprowadzeniu choćby do dogrywki, ale na dwie i pół minuty przed końcem złapali karę. Po jej zakończeniu trener gości Tomasz Demkowicz natychmiast zdjął bramkarza, ale niemal w tym samym momencie jego ekipa straciła krążek. Jokila podał do Aertema Iossafova, który z połowy lodowiska trafił do pustej bramki. - To był mecz walki. Boli porażka, bo w końcówce straciliśmy bramkę. Za dużo błędów indywidualnych zrobiliśmy - powiedział Tomasz Szydłowski, drugi trener Polonii. - Chcemy wygrać w Opolu, by utrzymać czwarte miejsce. Martin Vozdecky jest już naszym zawodnikiem. - To że Raszka teraz broni, nie znaczy, że jest na stałe naszym pierwszym bramkarzem. Filip Landsmann może rozegrać tylko dwa mecze w części zasadniczej, więc Ondrzej musi bronić. W razie jego kontuzji Filip wszedłby do bramki. Mamy taki przepis jaki mamy, głupi, musimy sobie radzić - dodaje Szydłowski. - Cieszą punkty. Pierwsza tercja była chaotyczna, brakowało rytmu. Druga była lepsza, stworzyliśmy sobie przewagę, ale później przytrafiły się dziwne bramki, ale graliśmy do końca, całe 60 minut, bo tyle trwa mecz - podkreślał trener Podhala Marek Rączka. Rączka nie ma obaw o postawę Błażeja Kapicy.- Błażej jest odporny, a różnego rodzaju bramki zdarzały się i mi i Tomkowi Szydłowskiemu, czy takim tuzom, jak Tomi Salo na igrzyskach. Taki jest hokej - rozgrzeszał młodego bramkarza Rączka.Dodał, że kontuzjowany Krzysztof Zapała najpóźniej za tydzień wznowi pełne treningi. - Na play-offy będzie gotowy - zapewnia Rączka. 33. kolejka Polskiej Hokej Ligi TatrySki/Podhale Nowy Targ - Tempish/Polonia Bytom 5-3 (1-1, 2-1, 2-0) Bramki: 1-0 Dariusz Gruszka (6:06 Maciej Sulka w przewadze), 1-1 Jakub Wanacki (8:19 Marcin Frączek, Kartoszkin w przewadze), 2-1 Filip Wielkiewicz (24:36 Jarmo Jokila, Aretem Iossafov), 3-1 Bartłomiej Neupauer (27:50 Michalski Wielkiewicz), 3-2 Kamil Falkenhagen (39:08), 3-3 Roman Malinik (45:49 Mateusz Danieluk), 4-3 Jarmo Jokila (55:57 Oskar Jaśkiewicz), 5-3 Artem Iossafov (59:45 Jokila, do pustej bramki). TatrSKi/Podhale: B. Kapica - Haverinen, Jaśkiewicz, Wielkiewicz, Iossafov, Jokila - Syrei, Sulka, Hattunen, Bryniczka, Gruszka - Mrugała, Łabuz, Różański, Neupauer, M. Michalski - Wojdyła, K. Kapica, Svitac, D. Kapica, Siuty. Tempihs/Polonia: Raszka - Działo, Cunik, Bordowski, Malinik, Danieluk - Falkenhagen, Augstkains, Biezais, Kartoszkin, Kłaczyński - Pastryk, Wanacki, Frączek, Słodczyk, Kozłowski - Dybaś, Stępień, Wąsiński, Krzemień, Wieczorek. Sędziował Paweł Breske z Jastrzębia-Zdroju. Kary: 10 oraz 20 min (w tym 10 min dla Augstkainsa za niesportowe zachowanie). Widzów: 1000. Z Nowego Targu Michał Białoński Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 10-3 (2-0, 4-2, 4-1) Bramki: 1-0 Adam Domogała (18), 2-0 Matus Chovan (19), 3-0 Maciej Urbanowicz (21), 4-0 Rafał Dutka (28), 5-0 Krystian Dziubiński (30), 6-0 Bartosz Dąbkowski (31), 6-1 Krzysztof Bryk (37), 6-2 Jakub Kubes (39), 6-3 Jakub Michałowski (44), 7-3 Maciej Urbanowicz (45), 8-3 Maciej Urbanowicz (48), 9-3 Marek Wróbel (56), 10-3 Marek Wróbel (58). Kary: Cracovia - 8, JKH GKS - 12 minut. Widzów 1 000. GKS Tychy - PGE Orlik Opole 4-3 po dogrywce (1-1, 2-0, 0-2; 1-0) Bramki: 1-0 Adam Bagiński (10), 1-1 Michael Cichy (19), 2-1 Bartłomiej Jeziorski (32), 3-1 Marcin Kolusz (34), 3-2 Mateusz Sordon (44), 3-3 Michael Cichy (47), 4-3 Bartłomiej Pociecha (64). Kary: GKS - 10, Orlik - 12 minut. Widzów 1 000. O miejsca 7-11: Tauron KH GKS Katowice - SMS PZHL U20 Sosnowiec 6-1 (2-1, 1-0, 3-0) Bramki: 1-0 Jakub Jaworski (3), 1-1 Michał Rybak (7), 2-1 Martins Porejs (17), 3-1 Władysław Troszin (38), 4-1 Dorian Peca (57), 5-1 Jewgienij Limański (58), 6-1 Kamil Sikora (58). Kary: GKS - 6, SMS - 8 minut. Widzów 620. MH Automatyka Gdańsk - Nesta Mires Toruń 8-1 (4-0, 1-0, 3-1) Bramki: 1-0 Petr Polodna (1), 2-0 Petr Polodna (7), 3-0 Mateusz Gościński (9), 4-0 Jan Steber (13), 5-0 Adam Skutchan (36), 5-1 Michał Kalinowski (44), 6-1 Phillip Nasca (46), 7-1 Adrian Kastel-Dahl (52), 8-1 Adrian Kastel-Dahl (56). Kary: Automatyka - 10, Nesta - 12 minut. Widzów 1 000. Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl