Gdy na 18 sekund przed końcem II tercji na 2-0 dla Podhala podwyższył Joni Haverinen, część nowotarskich kibiców cieszyła się już ze zdobycia Superpucharu, ale w hokeju dwubramkowa zaliczka to niewiele. "Pasy" w III tercji atakowały konsekwentnie i długo nie mogły znaleźć recepty na Marisa Juczersa. Dopiero w okresie przewagi liczebnej lewą stroną przedarł się Petr Szinagl i podał do znajdującego się przed pustą bramką Patrika Svitany, który z metra trafił do pustej bramki. Cracovia poszła za ciosem. Kolejnej przewagi nie wykorzystała, ale tuż po niej przycisnęła gospodarzy, Krystian Dziubiński podał przed bramkę, a tam Szinagl dopełnił formalności, uderzeniem z najbliższej odległości.W dogrywce mistrzowie Polski mieli przewagę, także liczebną, jednak nic z niej nie wynikło i doszło do rzutów karnych. Najpierw Svitana zwiódł Juczersa i z bekhendu dał prowadzenie "Pasom". W rewanżu wyrównał Bartłomiej Neupauer, trafieniem z nadgarstka przy słupku. Petr Szinagl zatrzymał się na parkanie Juczersa. Jarmo Jokila kiwał, kiwał, ale Rafał Radziszewski obronił parkanem. Filip Drzewiecki trafił z forhendu pod poprzeczkę, a Krzysztof Zapała przegrał pojedynek z "Radzikiem" i krakowianie mogli cieszyć się z wygranego Superpucharu!- Jeżeli w kolejnych meczach będziemy grali w takim tempie, to trudno nas będzie zatrzymać. Chłopaki dali dziś z siebie wszystko i jestem im wdzięczny za to, że nie zniechęcili się, przegrywając 0-2 - powiedział trener "Pasów" Rudolf Rohaczek.To pierwsze trofeum, jakie "Pasy" zdobyły w sezonie 2016/2017.Podhale samo musi sobie pluć w brodę, gdyż w III tercji grało nazbyt statycznie, dało się zepchnąć do obrony i musiało się uciekać do fauli. TatrySki/Podhale - Comarch/Cracovia 2-3 w karnych (0-0, 2-0, 0-2; 0-0) karne: 1-2 Bramki:1-0 Różański (21:01 Zapała), 2-0 Haverinen (39:42 w przewadze), 1-2 Svitana (44:05 Szinagl w przewadze), 2-2 Szinagl (55:54 Dziubiński, Dutka), 2-3 Drzewiecki (65. decydujący karny).